Wiele przedsiębiorstw desperacko szuka wykwalifikowanych pracowników. Skalę problemu pokazują dane podane przez Federalny Urząd Pracy. Tylko w zeszłym roku rozpisano aż 730 tys. konkursów na wolne stanowiska, z czego co drugą posadę udało się obsadzić dopiero po ponad czterech miesiącach. Co ciekawe, problemem często nie był szeroko zakrojony brak wykwalifikowanych pracowników, a o braki w poszczególnych branżach.
Najmniej popularne branże i zawody
Mało popularne są przede wszystkim prace fizyczne, jak zawody rzemieślnicze czy praca w sektorze opieki. Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez niemiecką gazetę Bild, najdłużej poszukuje się obecnie pracowników na stanowisko hydraulika oraz technika grzewczego. Rekrutacja kończy się zwykle dopiero po 172 dniach. Na kolejnym miejscu znaleźli się pracownicy trudniący się opieką osób starszych (170 dni), a na trzecim maszyniści (163 dni). Patrząc na problem z perspektywy miejsca zamieszkania, to najdłużej nieobsadzone pozostają posady w Hamburgu, Nadrenii-Palatynacie oraz Brandenburgii.
Źródło: focus.de