Szukaj
Close this search box.
  • Polski
  • Українська

Musiala show na Allianz Arena

W miniony piątek na Allianz Arena w Muenchen zmierzyły się zespoły pogrążone w kryzysie, miejscowy Bayern podejmował Bayer 04 Leverkusen. Przed startem do bieżącego sezonu oba teamy upatrywane były w gronie głównych kandydatów do walki o mistrzostwo Niemiec. Jednak początek rozgrywek wskazuje na to, że wcale tak być nie musi, bo oba zespoły w pierwszych 7 kolejkach bieżącego sezonu nie zachwycały.

Dlatego pojedynek w stolicy Bawarii był szansą dla jednej z drużyn na odzyskanie równowagi i pewności siebie. Szansę tą wykorzystali monachijczycy, którzy pewnie i zasłużenie pokonali „Aptekarzy” 4-0. Podopieczni Juliana Nagelsmanna od pierwszych minut pojedynku rzucili się do ataku. Jak się okazało potrzebowali zaledwie 3 minut, aby objąć prowadzenie, a gola po zagraniu Musiali zdobył Sane. 14 minut później (17. minuta) było już 2-0. Tym razem podawał Mueller, a bramkę na swoim koncie zapisał fenomenalnie dysponowany tego dnia Musiala. Pomimo 2-bramkowego prowadzenia Bawarczycy nie zwolnili. Nadal atakowali, „szukając” kolejnych goli. Dzięki temu w 39 minucie po kolejnej znakomitej akcji Musiali, Mane podwyższył prowadzenie mistrzów Niemiec na 3-0. Dopiero od tego momentu gospodarze zwolnili. Nadal jednak dominowali na placu gry i w 56 minucie zdobyli 4-tą bramkę, którą po zagraniu Musiali strzelił Mane, ale arbiter po analizie VAR gola nie uznał. Mimo to finalnie ekipa Juliana Nagelsmanna zwyciężyła 4-0, bo 84 minucie futbolówkę w siatce „Aptekarzy” umieścił Mueller i tym razem wątpliwości nie było. A zatem Bayern po 4 z rzędu ligowych meczach bez zwycięstwa (3 remisy i porażka) wywalczył komplet oczek. Bayer 04 z kolei do 4 przedłużył serię bez wygranej w 1.Bundeslidze. Jednocześnie na pokonanie monachijczyków czeka od 6 ligowych spotkań, z których przegrał 5.

Pierwsza porażka lidera

Triumf Bayernu, który chce szybko odzyskać pierwsze miejsce w stawce jest dla tego zespołu tym cenniejszy, że porażki 0-2 we Frankfurcie nad Menem z Eintrachtem doznał w minionej kolejce lider tabeli – 1.FC Union Berlin. Goście od początku spotkania swojej szansy upatrywali w szczelnej defensywie i kontrach, ale miejscowi mieli receptę na tą taktykę. Grając szybki, kombinacyjny futbol „Orły” dość łatwo przedostawały się na pole karne „Żelaznych”. Dzięki temu w 12 minucie Eintracht objął prowadzenie 1-0, kiedy po akcji Kolo Muani, do siatki berlińczyków piłkę skierował mistrz świata z 2014 roku Goetze. Gospodarze po objęciu prowadzenia z jeszcze większą pewnością nacierali, a spustoszenie w polu karnym berlińczyków czynił Kolo Muani. Efekt? W 42 minucie po trafieniu Lindstroema miejscowi prowadzili 2-0. Dopiero od tego momentu zwolnili, zaczęli oszczędzać siły i koncentrować się na destrukcji. Jednak stołeczny team nie czuje się najlepiej w ataku pozycyjnym, co sprawiło, że wynik spotkania nie uległ już zmianie. Stało się tak pomimo, że miejscowi od 68 minuty grali w dziesięciu, bo czerwoną kartkę ujrzał Kolo Muani. Frankfurt wygrał zatem drugi ligowy mecz z rzędu, a z 1. FC Union po raz pierwszy w bieżącym sezonie ligowym zasmakował goryczy porażki.

Z kolei outsider tabeli – VfL Bochum nadal czeka w pierwszą wygraną w obecnych rozgrywkach. W 8 dotąd rozegranych meczach team z Zagłębia Ruhry wywalczył zaledwie 1 punkt. W 8 kolejce Bochum zgodnie z przewidywaniem musiało uznać wyższość RB Leipzig, ulegając na wyjeździe 0-4. Saksończycy przez całe spotkanie przeważali (70 procent posiadania piłki i 17-2 w strzałach na bramkę) i bez problemów zaaplikowali rywalowi cztery gole. Już w 7 minucie Werner trafił w słupek bramki gości, a 8 minut później wyprowadził RB Leipzig na prowadzenie wykorzystując zagranie Halstenberga. W 23 minucie „Czerwone Byki” wygrywały już 2-0 po trafieniu z rzutu karnego Nkunku i zwolniły tempo swoich ataków, ale… Tylko do przerwy. Po zmianie stron podopieczni Marco Rose ponownie ruszyli do natarcia, które w 53 minucie przekuli w zdobycie 3-go gola, którego po podaniu Silvy zdobył Werner. W 64 minucie mogło być 4-0 dla RBL, ale Nkunku nie wykorzystał rzutu karnego. Zrehabilitował się jednak w 85 minucie, kiedy po akcji Forsberga ustalił wynik rywalizacji na 4-0. RBL zatem w 8 w historii spotkaniu z Bochum licząc mecze w 1.Bundeslidze, 2.Bundeslidze i w Pucharze Niemiec zwyciężył po raz 8!

Niespodzianka w Koeln

Po przegranej 1.FC Union Berlin we Frankfurcie nad Menem, Borussia Dortmund mogła objąć prowadzenie w tabeli. Musiała tylko wygrać na wyjeździe z 1. FC Koeln. Po pierwszych 45 minutach wszystko wskazywało, że tak się stanie. BVB prezentowało się solidnie i od 31 minuty prowadziło 1-0, a gola po akcji Bellinghama zdobył Brandt. W kolejnych dwóch minutach Adeyemi zmarnował dwie 100 procentowe okazje na podwyższenie prowadzenia przez gości. Po zmianie stron do ataku rzucili się miejscowi, którzy na tyle zaskoczyli tym Borussię, że w 53 minucie był już remis 1-1, bo podanie Mainy na bramkę zamienił Kainz. Utrata gola zaszokowało przyjezdnych, którzy 180 sekund później przegrywali już 1-2, bo dośrodkowanie Kainza na bramkę strzałem głową zamienił Tigges, który w minionym sezonie bronił barw Dortmundu. W 69 minucie mogło być już 3-1, ale po strzale Dietza piłka zatrzymała się na słupku bramki Borussii. Jednak 120 sekund później kolończycy wygrywali 3-1. Tym razem zagrywał Huseinbasic, a futbolówkę do siatki przyjezdnych skierował Ljubicic. Po stracie tego gola podopieczni Edina Terzica próbowali odwrócić losy potyczki, ale stać ich było tylko na zdobycie drugiej bramki, która padła z samobójczego uderzenia obrońcy Koeln – Schmitza i niespodzianka stała się faktem. „Kozły” zatem po raz pierwszy od 28. listopada 2020 roku wygrały z BVB mecz o ligowe punkty.

3-2 na własnym stadionie zwyciężył też VfL Wolfsburg, który podejmował VfB Stuttgart. Goście od pierwszych sekund potyczki odważnie atakował i w 22 minucie po akcji Ito, Guirassy wyprowadził Szwaby na prowadzenie, którym jednak cieszyli się tylko minutę, bo podanie Kamińskiego na gola w 23 minucie dla Wolfsburga zamienił Marmoush. „Wilki” poszły za ciosem i w 38 minucie Arnold (asysta Otavio) wyprowadził VfL na prowadzenie 2-1. Goście jednak nie poddali się, zaczęli więcej ryzykować, grać ofensywniej i w 45+1 minucie po centrze Stenzla, Mavrapanos uderzeniem głową wyrównał na 2-2. Po przerwie trwała wymiana ciosów pomiędzy oboma zespołami i długo wydawało się, że mecz zakończy się remisem. Jednak w pierwszej minucie doliczonego czasu gry (90+1) miejscowi zadali decydujący cios. Uczynił to Gerhardt, finalizując akcję Svanberga. Tym samym VfB Stuttgart podobnie, jak VfL Bochum wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie 1.Bundesligi. Wolfsburg natomiast po raz drugi w tym sezonie wywalczył komplet oczek.

„Źrebaki” znokautowane w Bremen

Klęski 1-5 w Bremen doznała dobrze prezentująca się do tego spotkania Borussia Moenchengladbach. Goście podeszli do tego meczu pewni siebie. Nie sądzili też, że miejscowy Werder od początku meczu z tak ogromną wiarą w siebie ruszy da ataku. Efekt? W 5 minucie po podaniu Schmida, Fuellkrug wyprowadził team z nad Wesery na prowadzenie, a 180 sekund później było już 2-0. Znów podawał Schmid, a do siatki gości piłkę skierował Ducksch. Prowadzenie 2-0 nie zmieniło ofensywnego nastawienia bremeńczyków, którzy nadal atakowali i w 13 minucie było już 3-0. Tym razem asystował Ducksch, a piłkę do siatki „Źrebaków” skierował Fuelkrug, najskuteczniejszy obecnie piłkarz 1.Bundesligi. Przyjezdni po stracie trzech bramek wyglądali na oszołomionych i przed przerwą stracili jeszcze jednego gola! Dokładnie w 37 minucie, kiedy po uderzeniu Duckscha futbolówkę do siatki Borussii skierował jej obrońca – Bensebaini. Po przerwie przyjezdni parli do przodu, wykorzystując fakt, że gospodarze koncentrowali się już na bronieniu korzystnego wyniku. Dzięki temu w 63 minucie po zagraniu Stindla, Thuram zdobył gola dla Borussii. Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do miejscowych, którzy w 73 minucie zdobyli 5-tą bramkę, którą na swoim koncie zapisał Weiser, a jego asystentem był Fuellkrug. Werder wygrał zatem w 1.Bundeslidze z Moenchengladbach po raz pierwszy od 12 potyczek. Dokładnie pierwszy raz od 30. sierpnia 2015 r.

Podobnie, jak Werder pełną pulę zainkasował w minionej kolejce SC Freiburg, który przed własną publicznością ograł 1.FSV Mainz 05 2-1. Badeńczycy od pierwszego gwizdka arbitra zabrali się do pracy i już w 3 minucie gry po podaniu M. Eggesteina, Gregoritsch umieścił piłkę w siatce gości. W 37 minucie było już 2-0 dla Badeńczyków, bo dośrodkowanie Gregoritscha na gola uderzeniem głową zamienił Kyerh. W tym momencie wydawało się, że ekipa z Moguncji dozna wysokiej porażki. Tak się jednak nie stało. Gospodarze zaczęli bowiem grać defensywnie. Goście natomiast nie mając nic do stracenia atakowali i w 52 minucie zdobyli kontaktowego gola, którego strzelił Aaron (asysta Burkhardt). Bramka ta zachęciła Mainz do jeszcze odważniejszej gry, ale bramki wyrównującej 1.FSV nie zdobyło, choć miało ku temu wiele okazji. M. in. w 90+2 minucie po strzale Onisiwo piłka wylądowała na słupku bramki gospodarzy, którzy w meczach o ligowe punkty są niepokonani od 6 spotkań. Moguncja z kolei do 3 przedłużyła serię bez wygranej.

FCA górą w Gelsenkirchen

W przeciwieństwie do Werderu atutu własnego stadionu nie wykorzystał drugi z tegorocznych beniaminków – FC Schalke 04, ulegając w Gelsenkirchen ekipie FC Augsburg 2-3. Goście zaskoczyli miejscowych agresywną grą od pierwszych sekund spotkania. Taktyka ta po raz pierwszy zaowocowała w 9 minucie, kiedy po akcji Hahna, Demirovic wyprowadził FCA na prowadzenie. Po stracie gola gospodarze rzucili się do ataku, ale… W 21 minucie dali się skontrować i przegrywali już 0-2 i ponownie na listę strzelców wpisał się Demirovic, ale tym razem jego asystentem był Berisha. Pomimo fatalnego początku Schalke nie załamało się. Ruszyło do natarcia i w 33 minucie zdobyło kontaktowego gola po trafieniu Terrode, któremu podawał Drexler. Pół godziny później był już remis 2-2 za sprawą Kraussa (asysta Drexler) i wydawało się, że miejscowi mogą przechylić szalę w swoją stronę. Tym bardziej, że augsburgczycy od 71 minuty musieli radzić sobie w dziesięciu, bo czerwoną kartkę ujrzał Berisha. Schalke jednak tego nie dało rady. Ba, w 76 minucie dało się zaskoczyć, kiedy po dośrodkowaniu Gumnego, Hahn uderzeniem głową zdobył dla FCA bramkę na wagę drugiego ligowego zwycięstwa z rzędu. Schalke natomiast poniosło kolejną drugą porażkę, wygrywając tylko raz (z VfL Bochum) w 8 meczach tego sezonu.

Remisem 1-1 zakończyła się konfrontacja w Berlinie, gdzie Hertha BSC podejmowała TSG 1899. Hoffenheim. Rezultat ten nie krzywdzi żadnej z drużyn, ale oznacza też, że stołeczny zespół nadal czeka na pierwszą domową wygraną w obecnych rozgrywkach. Pierwsi odważnie zaatakowali goście, którzy w 25 minucie objęli prowadzenie po golu zdobytym przez Kramarica (asysta Kabak). Miejscowi od tego momentu zaczęli grać ofensywniej i w 37 minucie odpowiedzieli wyrównującym golem, kiedy zagranie Ejuke na bramkę zamienił Lukebakio. W drugiej połowie obie drużyny szukały możliwości przechylenia szali w swoją stronę, ale skuteczność nie była tego dnia atutem żadnej z drużyn. Hertha zatem do 4 przedłużyła serię bez ligowej porażki, remisując przy tym 3 mecz z rzędu. „Hoffe” natomiast jest od 3 ligowych potyczek niepokonane, dzieląc się w tym czasie punktami 2-krotnie.

Dokumentacja kolejki:
Muenchen – Leverkusen 4-0 (3-0)
Leipzig – Bochum 4-0 (2-0)
Freiburg – Mainz 05 2-1 (2-0)
Koeln – Dortmund 3-2 (0-1)
Frankfurt – Berlin 2-0 (2-0)
Wolfsburg – Stuttgart 3-2 (2-2)
Bremen – M’gladbach 5-1 (4-0)
Hertha BSC – Hoffenheim 1-1 (1-1)
Schalke 04 – Augsburg 2-3 (1-2)

Tabela:
Berlin 8 17 15-6
Freiburg 8 17 12-6
Muenchen 8 15 23-6
Dortmund 8 15 11-10
Hoffenheim 8 14 13-8
Frankfurt 8 14 16-13
Koeln 8 13 14-10
Bremen 8 12 18-13
M’gladbach 8 12 11-10
Augsburg 8 12 8-1
Leipzig 8 11 13-12
Mainz 8 11 8-12
Wolfsburg 8 8 8-14
Hertha BSC 8 7 8-10
Schalke 04 8 6 10-17
Stuttgart 8 5 9-13
Leverkusen 8 5 9-16
Bochum 8 1 5-23

Program następnej kolejki:
Hoffenheim – Bremen
Leverkusen – Schalke 04
Mainz 05 – Leipzig
Bochum – Frankfurt
Augsburg – Wolfsburg
Dortmund – Muenchen
M‘gladbach – Koeln
Hertha BSC – Freiburg
Stuttgart – Berlin

 

 

 

Udostępnij:
0 0 votes
Oceń artykuł
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Czy wobec trwającej epidemii niemiecki Finanzamt zmienił terminy dotyczące rozliczenia podatku z Niemiec? Na to i inne pytania związane z podatkami w Niemczech odpowiada Piotr Wietrzykowski z firmy Intertax24.

Czy do złożenia wniosku o Kindergeld jest potrzebny niemiecki numer PESEL? Dlaczego niektóre dokumenty dołączane

Przy okazji pytania nadesłanego przez Pana Adriana wyjaśniamy różnicę między niemieckim Steuernummer oraz Identifikationsnummer, radzimy

Zobacz również

Porady

© 2023 Digital Monsters Sp. z.o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Korzystanie z portalu oznacza akceptację regulaminu.
Portal Punkt.media nie ponosi odpowiedzialności za wszelkiego rodzaju treści publikowane przez użytkowników.
Strona korzysta z cookies – możesz zmienić warunki przechowywania cookies w przeglądarce.