Miał być spokojny, rodzinny wypoczynek nad polskim morzem – a skończyło się na nerwach, nieprzespanej nocy i… dodatkowych 1200 kilometrach. Historia Nedy Amiri i jej rodziny pokazuje, jak nawet najlepiej zaplanowany urlop może przybrać nieoczekiwany obrót – i jak polityka może wpłynąć na zwykłe, rodzinne wakacje.