W europejskim Trybunale Praw Człowieka broni się aktualnie pewien obywatel Rumunii, który przed dziesięcioma laty pisał w pracy prywatne wiadomości do żony i brata. Zwolniono go, ponieważ pracodawca sprawdził, do czego mężczyzna używał komputera w pracy. To zaś jest naruszeniem prawa do prywatności.