#1 Zacznijmy od czynszu, który trzeba zapłacić samemu. Jego wartość to często jedna czwarta wynagrodzenia. Doliczmy do tego rachunki i już robi się nieprzyjemnie.
#2 Na dwie osoby nie rozłożymy również kosztów za Internet czy abonament radiowo-telewizyjny.
#3 Zakupy. Duże opakowania – korzystniejsze pod względem cenowym – okazują się często za duże. Trzeba zatem sięgnąć po mniejsze, które z kolei często są droższe – chyba że nie przeszkadza nam ciągłe mrożenie lub odgrzewanie tego samego posiłku przez kilka dni.
#4 Żyjąc w pojedynkę częściej wychodzimy na miasto, co oznacza więcej wydatków na piwo i napoje alkoholowe. Dodajmy do tego jeszcze wejściówki do klubów.
#5 Rabaty grupowe przysługujące mieszkańcom spod jednego adresu niestety pozostają poza zasięgiem.
#6 Podróż – za pokój jednoosobowy w szwajcarskich miastach trzeba najczęściej zapłacić niemal dwa razy tyle, co za podwójny.
#7 Korzystasz z usług ekipy sprzątającej? Sprzątaczce jest obojętne, ile osób mieszka w mieszkaniu, które sprząta. Rachunek wystawia jeden.
#8 Czasem trzeba wynieść w połowie pusty worek z śmieciami.
#9 I inne straty – nikt nie dopije rozpoczętej butelki wina, nie doje posiłku…
Czy to wystarczające powody, by rzucić się w poszukiwanie drugiej połówki lub lokatora? Trudno powiedzieć, tym bardziej, że życie w pojedynkę ma też swoje dobre strony. Koniec z martwieniem się czy przypadkiem nie trzeba będzie przenocować teściowej lub kupić jej prezent na Gwiazdkę. Koniec z kompromisami – nie chcesz wieży, to jej nie kupisz i tyle. Wydajesz pieniądze na to, co chcesz.
Źródło: 20min.ch