Prawdziwa rewolucja dotycząca czasu pracy nie spotkała się z ciepłym przyjęciem we wszystkich przedsiębiorstwach w Austrii. Skutki nowego prawa szczególnie dają się we znaki firmom pracy tymczasowej, które ponoszą z tego tytułu ogromne straty. Dzięki możliwości zwiększenia czasu pracy, przedsiębiorstwa radzą sobie lepiej w okresie zwiększonej pracy jedynie ze stałym personelem. Nie muszą więc zatrudniać pracowników tymczasowych. Niedawno producent motocykli, KTM poinformował, że zatrudni 100 pracowników tymczasowych na stałe. Powodem tej decyzji były „pozytywne skutki zmiany prawa dotyczącej uelastycznienia czasu pracy”. Także firma Magna Steyr zamierza zatrudnić we wrześniu 100 pracowników tymczasowych na stałe. Markus Archan, reprezentujący interesy austriackich agencji pracy uważa, że w kolejnych miesiącach więcej firm zdecyduje się na takie przejęcia. Taki rozwój sprawy nie jest jednak dla niego zaskakujący, takie przejęcia są bowiem częścią modelu działalności gospodarczej agencji. Aktualnie około 1/3 pracowników tymczasowych zyskała stałe zatrudnienie.
Mimo że nowy system ma wpływ na pracę tymczasową, to nie oznacza to, że jest ona zbędna. „Nasz nacisk zmienia się coraz bardziej od zwykłej agencji pracy tymczasowej do prawdziwej agencji pośrednictwa pracy” stwierdził Archan. Przedsiębiorstwa coraz bardziej rozszerzają dział personalny i będą wymagać także w przyszłości pewnego uelastycznienia. Związki zawodowe patrzą na te zmiany krytycznie. Skarżą się, że przede wszystkim nowi pracownicy nie otrzymują od razu stałego zatrudnienia w zakładach przemysłowych, a muszą pracować przez jakiś czas dla firmy pośredniczącej w zatrudnianiu pracowników tymczasowych. W taki sposób firmy chcą zaoszczędzić bowiem na kosztach personalnych.
Mimo dobrej koniunktury popyt na pracowników jest szczególnie w przemyśle ogromny. W lipcu osiągnięto nawet nowy rekord – liczba pracowników tymczasowych wyniosła bowiem aż 105 tys., co przekracza zeszłoroczny wynik aż o 4 tys. Liczba bezrobotnych w branży pracy tymczasowej spadła zaś o 6,8% do około 30 tys.
Źródło: kurier.at