Koronawirus opanował Szwajcarię
W oficjalnym oświadczeniu rządu czytamy, że wirus bardzo mocno rozprzestrzenił się w alpejskim kraju, jednak w ostatnich dniach ilość kolejnych zakażeń się zmniejszyła. “Większość mieszkańców stosuje się do wprowadzonych zasad i chroni siebie, a także osoby należące do grup ryzyka” – mówiła Simonetta Sommaruga, dodając, że środki zapobiegawcze przyniosły efekty, ale kryzys nie został jeszcze przezwyciężony. Mimo wszystko stopniowy powrót do normalności już rysuje się na horyzoncie.
To jeszcze nie koniec
Szwajcarski minister zdrowia Alain Berset przypomniał z kolei, że liczba zakażeń ciągle rośnie, podobnie jak liczba zgonów. Tempo kolejnych zachorowań jest jednak niższe, niż jeszcze kilka dni temu. Należy nadal przestrzegać zakazów i obostrzeń, chronić osoby z grup ryzyka i nie obciążać bez potrzeby placówek ochrony zdrowia. Tylko wtedy powrót do normalności będzie możliwy.
By tak się stało szwajcarski rząd przedłużył obowiązujące ograniczenia do 26 kwietnia. Co ciekawe, rządzący zapowiedzieli, że jeszcze przed końcem miesiąca zamierzają uchylić pierwsze obostrzenia. Ma się to jednak odbywać z należytą ostrożnością i etapami.
Krok po kroku w stronę normalności
Mianem absolutnie decydującego kryterium umożliwiającego luzowanie ograniczeń została określona liczba nowych infekcji, zgonów oraz zalecenia szpitali. Ogromny wpływ na rozwój sytuacji będą mieli także mieszkańcy kraju. Wiele bowiem zależy również od tego, czy bedą się stosować do utrzymywania zalecanych odstępów, higieny osobistej oraz czy skutecznie będzie można unikać większych zgromadzeń.
O szczegółach dotyczących już uchylania kolejnych ograniczeń oraz o czasowych ramach rząd zamierza decydować przy okazji kolejnego posiedzenia, które zaplanowano na 16 kwietnia. Zdaniem Alaina Berseta, jako pierwsze zostaną poluzowane ograniczenia dotyczące tych dziedzin, gdzie nie dochodzi do spotkań większej ilości ludzi oraz wszelkie zasady sanitarne oraz odstępy łatwo zachować.
Zdaniem ministra plan wyjścia z ograniczeń determinuje szybkość rozprzestrzeniania się epidemii. Światełko na końcu tunelu jest widoczne. Dlatego teraz jeszcze ważniejszym jest, żeby się nie poddać i wytrzymać.