„Dzięki Kurzarbeit ratujemy miliony miejsc pracy w czasach kryzysu i utrzymujemy na niemieckim rynku ważnych specjalistów i fachowców na szybki powrót do normalności latem” – podkreślił niemiecki minister pracy, Hubertus Heil. Temu nikt nie zaprzecza, lecz po roku pracy w skróconym czasie pracy pokazują się także jej wady.
Kurzarbeit zobowiązuje do złożenia oświadczenia podatkowego
Wiele osób dopiero teraz dowiaduje się, że musi złożyć za 2020 rok Steuererklärung, ponieważ pobierali świadczenie powyżej 410 euro. Do tego nie zawsze pracownik zobowiązany do płacenia podatków wpłaci całą kwotę w formie przedpłaty podatku. „Dotyczy to szczególnie świadczeniobiorców, którzy nie zostali wysłani na Kurzarbeit w 100%, a jedynie częściowo” – podkreślił Uwe Rauhöft ze związku Bundesverband der Lohnsteuerhilfvereine.
Szok przychodzi razem z decyzją podatkową (niem. Steuerbescheid)
Teraz wiele osób otrzymuje wraz z Steuerbescheid nakaz dopłaty podatku. „Jeśli regularny czas pracy zostanie zredukowany do 50%, a za pozostałe 50% pobierane jest Kurzarbeitergeld, podatek od wynagrodzenia (niem. Lohnstsuer) częściowo mocno jest zredukowany” – tłumaczy Rauhöft. Pracownicy muszą więc dopłacać do podatku i to nie mało. Sytuacja dotyczy kilku milionów osób pracujących w Niemczech.
Wprawdzie Kurzarbeitergeld jest jako świadczenie zastępujące wynagrodzenie zwolnione z opodatkowania, musi zostać jednak uwzględnione przy ustalaniu stawki podatkowej. To z kolei może doprowadzić do dopłaty podatku.
O tym pracownicy powinni być informowani wcześniej.
Źródło: tagesschau