Wiele branż skarży się na brak pracowników. Nic dziwnego, że według SECO (niem. Staatssekretariat für Wirtschaft), stopa bezrobocia w Szwajcarii wynosi 2,1%. Mimo wielu wolnych ofert pracy nie ma tylu wykwalifikowanych pracowników, żeby zapełnić wszystkie braki.
Okres pandemii spowodował, że cierpią nie tylko pracodawcy, ale również pracownicy. Ludzie na stanowiskach w branżach turystycznych czy gastronomicznych zostali zwolnieni, ze względu na brak przychodów w czasie pandemii. Pracownicy biurowi natomiast mogli pracować zdalnie z domu.
Mimo że powoli wszystko wraca do normy, ludzie napotykają problemy ze znalezieniem pracy. Również pracodawcy mają problem ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników, np. lekarzy bądź pielęgniarki czy pracowników restauracji i hoteli.
Kolejną przyczyną braku personelu jest przechodzenie ogromnej ilości osób na emeryturę. Mieszkańcy Włoch i Portugalii, którzy przyjechali do Szwajcarii w poszukiwaniu pracy, mają możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę, by wrócić do swojego rodzimego kraju. Często zabierają ze sobą swoich potomków. W ten sposób na rynku jest mniej wykwalifikowanych pracowników.
Ze względu na to, że obcokrajowcy mało zarabiają w Szwajcarii, młodzi imigranci wolą wyjechać do Berlina, niż np. do szwajcarskiego Zurychu. Powodem są również wysokie koszty utrzymania w Szwajcarii.
Mimo braków w personelu powoli widać ożywającą gospodarkę nie tylko w krajach europejskich, ale również w Szwajcarii. Jest to zauważalne w branży turystycznej, gdzie po prawie dwóch latach siedzenia w domu, mieszkańcy krajów końcu mogą podróżować.
Według ekspertów, około 37% mieszkańców Szwajcarii pracuje w niepełnym wymiarze godzin. Jest to dużo wygodniejsze, w szczególności dla rodzin pracujących z dziećmi. Nie muszą wtedy wydawać ogromnych ilości pieniędzy na żłobek lub przedszkole. Przedsiębiorcy jednak nie nadążają za tymi trendami i dalej szukają pracowników tylko do pracy w pełnym wymiarze godzin. Przez to jest mało chętnych, co skutkuje brakiem personelu.