Zdaniem prezesa Federalnego Urzędu Statystycznego za wysoką stopę inflacji w Niemczech niezmiennie odpowiadają podwyżki cen energii. “Obserwujemy również wzrosty cen innych towarów, przede wszystkim artykułów spożywczych”, wyjaśnia Georg Thiel na łamach gazety Bild. Rosnące ceny nakręciły również wygasające programy rządowe takie jak tańszy bilet kolejowy (niem. 9-Euro-Ticket) czy rabat na tankowanie (niem. Tankrabatt).
Artykuły spożywcze kosztują krocie
Ceny artykułów spożywczych w Niemczech podrożały w ciągu miesiąca aż o 18,7%. Biorąc pod lupę poszczególne kategorie wyraźnie widać skalę podwyżek. Przykładowo oleje i tłuszcze podrożały o 29,1%, mięso o 19,5% a chleb o 18,5%. Warto nadmienić, że podrożały nawet warzywa – o 3,9% w stosunku do sierpnia.
Towary i usługi… też
Ceny towarów we wrześniu kosztują o 17,2% więcej niż jeszcze w sierpniu bieżącego roku. Towary konsumpcyjne, czyli m.in. energia, o 23,3% więcej. W Niemczech podrożały także meble i lampy (o 9,1%) oraz pojazdy (9%).
W przekroju całego roku usługi podrożały o 3,6%, warto jednak wziąć pod uwagę, że średnią stopę inflacji znacząco obniżyły czynsze (bez opłat za ogrzewanie), które wzrosły o 1,8%.
W pozostałych gałęziach gospodarki już tak różowo nie było – za remonty i usługi budowlane mieszkańcy Niemiec płacą o 13,9% więcej niż rok temu, a za zorganizowane wczasy o 10,4% więcej. Natomiast ceny w restauracjach podskoczyły o 8,5% w górę.
Podwyżki z pewnością odczuły również osoby korzystające z transportu publicznego. Po tym, jak wygasła opcja korzystania z taniego biletu za 9 euro, ceny natychmiast podskoczyły o 2,4% w stosunku do zeszłego roku.
Źródło: Bild