Skubią trawę, szaleją na wybiegu i zajmują całą swoją kolonię: ogród zoologiczny Schönbrunn cieszy się z sześciu nowo narodzonych piesków preriowych — nieświszczuków czarnoogonowych. Młode przyszły na świat w podziemnej norze, gdzie przez około miesiąc opiekowała się nimi matka. Teraz pokazują się także odwiedzającym zoo.
Mali ambasadorzy
Pieski preriowe w ogrodzie zoologicznym Schönbrunn są ważnymi ambasadorami charakterystycznego krajobrazu prerii, a także spełniają ważną misję edukacyjną, ponieważ wiele osób nie zna tych gryzoni. Hodowca zwierząt, Alexander Keller, mówi: „Pieski preriowe są bardzo często mylone ze świstakami lub susłami. Wszystkie trzy należą do rodziny wiewiórkowatych tak jak nasza rodzima wiewiórka”.
Nie są blisko spokrewnione z psami. Tę część nazwy zawdzięczają odgłosom szczekania, które wydają, aby ostrzec się nawzajem przed drapieżnikami, takimi jak ptaki drapieżne, lisy czy kojoty. Sześć młodych zwierząt jest jeszcze karmionych przez matkę, ale jedzą już warzywa, a przede wszystkim codzienną zieleninę. Jeśli coś z niej zostanie, używają jej jako podkładu do spokojnej kąpieli słonecznej.
Naturalne siedlisko zanika
Piesek preriowy czarnoogonowy pochodzi ze stepów Ameryki Północnej. Jego istnienie nie jest jeszcze zagrożone, ale siedlisko szybko się kurczy. Dyrektor zoo, Stephan Hering-Hagenbeck mówi: „Coraz więcej gruntów jest przekształcanych w grunty rolne pod uprawę i hodowlę zwierząt. Dziś piesek preriowy zamieszkuje tylko około dwóch procent swojego pierwotnego terenu występowania”.
Źródło: heute