Zarówno pracownicy, jak i pracodawcy nie mogą się już doczekać gorącej jesieni. Biorąc pod uwagę inflację w Europie, ci pierwsi borykają się ze stratami w płacach realnych w wysokości 10% lub większymi. Drudzy natomiast obawiają się, że nie będą w stanie sfinansować tak wysokich podwyżek wynagrodzeń. Negocjacje w sprawie nowych umów zbiorowych, które obejmują 98% pracowników, będą w Austrii tym roku szczególnie trudne.
Aż o 9,81% wyższe wynagrodzenia
Branża piwowarska i jej około 3500 pracowników ma negocjacje już za sobą. Do porozumienia w ich sprawie doszło w drugiej rundzie negocjacji. Płace wzrosły o 8,1% oraz o kwotę podstawową wynosząca 36 euro. Oznacza to, że osoby najmniej zarabiające mogą spodziewać się podwyżki nawet o 9,81%, a pozostali mogą liczyć na wzrost wynagrodzeń średnio o 9,2%.
„Udało nam się osiągnąć trwałe porozumienie, które rekompensuje inflację pracownikom. Ponadto niskie dochody wzrastają powyżej średniej” – mówią stanowczo negocjatorzy pracowniczy, Bianca Reiter (PRO-GE) i Bernhard Hirnschrodt (związek GPA). Obydwaj związkowcy podkreślają, że współpraca układała się dobrze, a podczas negocjacji panowała atmosfera wzajemnego szacunku uznania.
Wzrosną także dochody praktykantów oraz dopłaty i dodatki odpowiednio o 9,2 i 9,0%. Trzeba było jednak zgodzić się na drobne ustępstwo: domowy deputat (3 litry piwa dziennie), który mogą pobierać pracownicy, będzie droższy o 6%.
Źródło: heute