Niewiele rzeczy w Austrii jest tak restrykcyjnie pilnowanych jak obywatelstwo. To niemal jak ekskluzywny klub, do którego trudno wejść. Jednak w kręgach rządowych, trwają negocjacje między ÖVP, SPÖ i Neos, które zakładają zmiany w dziedzinie austriackiego obywatelstwa.
Partia Ludowa, która rządzi od lat Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, zawsze szczyciła się tym, że jest szczególnie surowa, jeśli chodzi o obywatelstwo. Politycy tego ugrupowania postrzegają je jako „cenny atut”, który należy chronić. Teraz jednak ÖVP jest gotowa do działania. Może sobie wyobrazić wydawanie paszportów „chętniej”, jeśli potencjalny trójpartyjny sojusz zgodzi się na bardziej rygorystyczne przepisy przeciwko radykalnym islamistom.
Z drugiej strony socjaldemokraci od dawna wzywają do ułatwienia dostępu do uzyskania obywatelstwa. Na przykład dlatego, że opiekunowie i personel sprzątający, którzy utrzymują wszystko w ruchu, po prostu nie mogą sobie pozwolić na paszport. Tak twierdził kiedyś burmistrz Wiednia, Michael Ludwig. Partia Neos również opowiada się za nowym rozporządzeniem.
Obywatelstwo Austrii to spory koszt
Każdy, kto obecnie ubiega się o obywatelstwo, zazwyczaj musi mieszkać w Austrii od dziesięciu lat i potrzebuje pieniędzy – i to sporo. Osoba samotna musi być w stanie udowodnić wynagrodzenie netto w wysokości 1217,96 euro miesięcznie, małżeństwa 1921,46 euro. Do tego dochodzą udokumentowane wydatki na czynsz, raty kredytu lub alimenty, jeśli przekraczają one 359,72 euro miesięcznie. Istnieje również szereg innych wymagań dotyczących naturalizacji: dobry charakter i dobre zachowanie, znajomość języka niemieckiego na poziomie B1. Test wiedzy o kraju również należy zdać.
Aby pokonać przeszkody finansowe, wnioskodawcy muszą zarabiać co najmniej 1400 euro netto, mówi politolog Gerd Valchars, który od dłuższego czasu szczegółowo bada prawo dotyczące obywatelstwa. „Nawet wielu Austriaków nie jest w stanie tego zrobić”. W rzeczywistości, zgodnie z danymi austriackiego urzędu statystycznego, prawie 1,5 miliona Austriaków ma na koniec miesiąca nie więcej niż 1217 euro minus koszty mieszkaniowe. To ponad 16% całej populacji. Valchars opowiada się zatem za obniżeniem obecnego progu dochodowego.
W tym miejscu pojawia się propozycja ÖVP. Partia kanclerza nie chce już wiązać nabycia obywatelstwa z dochodami i kosztami utrzymania, ale wyłącznie z rzeczywistymi dochodami. Dopiero okaże się, jak wysoko Partia Ludowa ustawiłaby tę przeszkodę. Ale proces ten mógłby przynajmniej stać się prostszy.
Kosztowne denaturalizacje
Istnieją opłaty federalne, a każdy kraj związkowy pobiera również różne opłaty administracyjne – nie wszystkie na skalę społeczną. „Rodzina z dwójką lub trójką dzieci może szybko zapłacić od 5 000 do 6 000 euro, lub więcej”, mówi Valchars.
Ponadto podwójne obywatelstwo jest w Austrii generalnie zabronione. Każda osoba ubiegająca się o austriacki paszport musi zwrócić swój stary paszport. Takie „denaturalizacje” mogą być również kosztowne. Według Valcharsa mogą one kosztować do 2000 euro w zależności od kraju pochodzenia.
Koncepcja obywatelstwa jako „wartościowego dobra” zawiera zdaniem krytyków w sobie namacalny deficyt demokracji. To równocześnie argument, który często podnosi SPÖ. Dlaczego? Aż jedna piąta osób w wieku uprawniającym do głosowania w alpejskim kraju nie posiada obywatelstwa austriackiego, a w Wiedniu nawet jedna trzecia.
Osoby te są zatem wykluczone z wyborów. Nawet dzieci rodziców spoza Austrii, „które urodziły się tutaj i chodzą do szkoły”, są od zawsze uważane za „obce”, krytykuje Valchars. Obywatelstwo dla dzieci jest powiązane z ich pochodzeniem od austriackich rodziców.
Lżej, ale i ostrzej
Podstawowe stanowiska SPÖ i ÖVP w kwestii obywatelstwa leżą już od jakiegoś czasu na stole. Ale jak sprawę widzi trzecia partia w negocjacjach koalicyjnych, Neos? Obniżenie przeszkód finansowych dla obywatelstwa zawsze było ich stanowiskiem.
Ugrupowanie popiera złagodzenie progów finansowych. Równocześnie optuje za tym, by dokładniej przyglądać się rozumieniu austriackich wartości i kultury przez wnioskodawców. W praktyce można to zrobić na przykład poprzez dostosowanie testu obywatelstwa. A mianowicie poprzez ukierunkowane sprawdzenie podstawowych postaw wobec konstytucji i podstawowych wartości. Jeśli okaże się, że wnioskodawca „wyróżnia się” w którymś obszarze, pogłębiony wywiad mógłby być obowiązkowy, aby dotrzeć do sedna jego postawy.
Przypuszczalnie połączyłoby to Neos z ÖVP. W przyszłości partia kanclerza chce nawet zaangażować służby bezpieczeństwa, szkoły i urzędy ds. młodzieży w celu sprawdzenia „wartości” kandydatów.
Źródło: derstandard