Wprowadzenie przez Polskę kontroli na granicy z Niemcami wywołało początkowo niepokój wśród niemieckich organizacji gospodarczych. Obawiano się opóźnień w pracy, przerw w łańcuchach dostaw i nadgodzin dla kierowców ciężarówek. Jednak w praktyce sytuacja okazała się znacznie spokojniejsza.
Spokojna sytuacja mimo kontroli
Przedstawiciele firm Alstom i Siemens Energy ze Zgorzelca i Budziszyna pytani przez reporterów Wirschaftswoche zapewnili, że kontrole nie wpływają na codzienne funkcjonowanie zakładów.
Samochody z lokalnymi rejestracjami są przepuszczane przez granicę bez większych problemów. Również ruch towarowy odbywa się bez zakłóceń. Firmy logistyczne Dachser oraz Kühne und Nagel informują o minimalnych skutkach dla swoich klientów. Dzięki elastycznym modelom dostaw mogli oni bardziej dostosować się do zmieniających się warunków.
Mniejsze firmy transportowe z regionu – m.in. z Eisenhüttenstadt, Zgorzelca i Frankfurtu nad Odrą – również nie zgłaszają utrudnień. Pracownicy z Polski spodziewali się dłuższego czasu oczekiwania i dostosowali się do tego. Niemiecki automobilklub ADAC potwierdził z kolei brak poważnych problemów drogowych na przejściach granicznych.
Krytyka ze strony polskich przedsiębiorców
Mimo spokojnej sytuacji operacyjnej, po polskiej stronie granicy pojawia się krytyka. Andrzej Szajna, wicedyrektor firmy Digital Technology Poland (DTP) z Zielonej Góry, określa kontrole jako „akt frustracji” – najpierw ze strony Niemiec, teraz Polski. Jego firma jest siostrzanym przedsiębiorstwem niemieckiej grupy Friedhelm-Loh z siedzibą w Chociebużu.
Szajna odwołał zaplanowaną cotygodniową podróż służbową do Niemiec z obawy przed korkami. Według niego kontrole utrudniają transgraniczną współpracę gospodarczą i są konsekwencją nieskutecznej polityki migracyjnej Unii Europejskiej.
Tło polityczne kontroli
Polska zdecydowała się na kontrole w odpowiedzi na działania Niemiec. Od października 2023 roku niemiecka policja prowadzi wyrywkowe kontrole przy granicy, próbując ograniczyć napływ migrantów. Działania te były krytykowane jako nieproporcjonalne, jednak w maju 2025 roku niemiecki minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt zapowiedział ich zaostrzenie.
W czerwcu berliński sąd administracyjny uznał cofnięcie trzech osób ubiegających się o azyl za niezgodne z prawem. Minister zignorował wyrok. Twarda polityka migracyjna należy do kluczowych obietnic kanclerza Friedricha Merza. W Warszawie niemieckie kontrole odebrano jako nieprzyjazny gest, mimo bliskich relacji Merza z premierem Donaldem Tuskiem. Ostatecznie Polska od 7 lipca ponownie przywróciła wyrywkowe kontrole na granicy z Litwą oraz Niemcami.
Ruch transgraniczny trwa
Tymczasowe kontrole graniczne ze strony Polski mają obowiązywać do 5 sierpnia. Każdego dnia granicę między Polską a Brandenburgią przekracza około 14 tysięcy osób. W samym zakładzie Tesli w Grünheide pracują przedstawiciele 150 narodowości, w tym wielu obywateli Polski. Pomimo napięć politycznych, codzienna wymiana gospodarcza i pracownicza nadal (mniej lub bardziej) funkcjonuje.
Źródło: wiwo
Zdjęcie: facebook / Straż Graniczna