Polak złapany na podwójnym gazie w Austrii
Do zdarzenia doszło w minioną środę na odcinku autostrady między Sattledt a Wiedniem w pobliżu miejscowości Traun.
Patrol drogówki z Linz zatrzymał samochód, który jechał znacznie szybciej niż pozostałe pojazdy. Po pomiarze prędkości okazało się, że kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość aż o 74 km/h! Zamiast 100 km/h, jechał 174 km/h.
Funkcjonariusze zatrzymali auto i od razu wyczuli woń alkoholu. Badanie alkomatem nie pozostawiło wątpliwości, kierowca miał we krwi aż 2,22 promila.
Fałszywe prawo jazdy
Sam pojazd nie należał do Polaka, a jego pasażera. Kierowca na prośbę o dokumenty przedstawił jedynie zdjęcie ukraińskiego prawa jazdy. Policja szybko ustaliła jednak, że dokument jest fałszywy i w oficjalnym rejestrze Ukrainy nie figuruje.
Na kierowcę nałożono tzw. kaucję zabezpieczającą, kierowca nie był jednak w stanie zapłacić kary. Taki sam obowiązek finansowy spadł na pasażera, uznanego za współwinnego naruszenia przepisów. On również nie uregulował należności.
Jazda po pijaku w Austrii sporo kosztowała Polaka. Policja zatrzymała dowód rejestracyjny i kluczyki, a pojazd odholowano na policyjny parking. Sprawą zajęła się prokuratura w Linz, która postawi kierowcy zarzut fałszowania dokumentów oraz poważnych wykroczeń drogowych.
Źródło: Kurier
Foto: Depositphotos
