Według najnowszych szacunków w ciągu pierwszych trzech kwartałów już 5110 firm z łącznie 15 200 pracownikami ogłosiło w Austrii bankructwo. Które branże są dotknięte falą bankructw?
„Przede wszystkim handel, budownictwo oraz hotelarstwo i gastronomia”, wskazuje Ricardo-José Vybira, szef Stowarzyszenia Ochrony Kredytów (Kreditschutzverband – KSV). Również sektor usług i przemysł nadal borykają się z kryzysem.
Recesja uderza w przedsiębiorców w Austrii
Przyczyna? W Austrii nadal zmaga się z recesją, a krajowe firmy niezmiennie znajdują się pod finansową presją. Istnieją pewne nieśmiałe oznaki lekkiej stabilizacji gospodarki, ale są one niewystarczające, aby powstrzymać falę bankructw, o czym pisze portal Krone.
Przedsiębiorstwa borykają się z wieloma problemami – koszty energii i personelu znacznie wzrosły, Stany Zjednoczone wprowadziły cła, by wymienić parę przykładów. Poza tym koniunktura najważniejszego partnera handlowego Niemiec, pomimo miliardowych planów infrastrukturalnych, nie ruszyła z miejsca. Zaniepokojeni konsumenci w Austrii wolą odkładać pieniądze, zamiast je wydawać.
„Pod względem sytuacji biznesowej osiągnęliśmy najniższy punkt” – mówi Vybiral, który regularnie pyta firmy, jak im się powodzi. Pesymizm panuje w całym kraju. „Nawet Vorarlberg, który zawsze był wzorowym landem pod względem stabilności gospodarczej, obecnie pod względem nastrojów jest poniżej średniej”.
Firmy nie mają nawet środków na postępowanie upadłościowe
Szef KSV uważa, że wzrost liczby nieotwartych spraw z powodu braku pokrycia kosztów jest szczególnie niepokojący. Oczekuje on, że w pierwszych trzech kwartałach liczba wzrosnie o 8,4% w porównaniu z poprzednim rokiem do 1800 przedsiębiorstw.
Firmy te często zbyt długo zwlekały z ogłoszeniem upadłości, co doprowadziło do wyczerpania ostatnich rezerw finansowych. W efekcie nie mają nawet 4000 euro na pokrycie kosztów postępowania sądowego.
Handel i budownictwo najbardziej zagrożone bankructwem
Według prognoz KSV w pierwszych trzech kwartałach najbardziej ucierpiał handel w ramach otwartych postępowań upadłościowych: od początku roku łącznie 921 handlowców ogłosiło bankructwo, co stanowi wzrost o dziesięć procent w porównaniu z poprzednim rokiem. Lato nie przyniosło w handlu – w przeciwieństwie do innych branż – odprężenia.
Drugie miejsce pod względem liczby upadłości firm przypadło sektorowi budowlanemu, gdzie odnotowano niewielki spadek o trzy procent. Na trzecim miejscu znajduje się sektor hotelarsko-gastronomiczny z 603 przypadkami – podobnie jak w roku ubiegłym.
Nie ma miliardowych bankructw
Pomimo większej liczby bankructw przedsiębiorstw, tymczasowe pasywa, czyli długi, przedsiębiorstw dotkniętych kryzysem spadły o 58,3% w porównaniu z poprzednim rokiem, do około 6,4 miliarda euro. Przede wszystkim, jak dotychczas, nie doszło do bankructwa z pasywami w wysokości miliardów euro, jak w zeszłym roku.
Po drugie, do tej pory w 2025 roku odnotowano tylko cztery przypadki pasywów o wartości ponad 200 milionów euro – w zeszłym roku w tym samym czasie było już dziesięć bankructw o tej wielkości. Jednakże największa dotychczasowa upadłość według pasywów dotyczy w tym roku ponownie firmy z imperium Signa, a mianowicie Signa Prime Capital Invest GmbH o wartości 870 milionów euro.
Źródło: krone
Zdjęcie: freepik