Poranna kawa z przyjaciółmi na mieście? W niemieckich miastach trzeba się w tym celu uzbroić w cierpliwość. Spontaniczne wyjścia często nie są możliwe, ponieważ kawiarnie i restauracje nie mają wolnych miejsc.

Jednak nawet zamówienie stolika nie jest tak łatwe. Niektóre lokale nawet całkowicie rezygnują z rezerwacji, tylko żeby klienci czekali na dworze w kolejce. Jedynie cierpliwi doczekają się swojej kolejki.

Kolejki na zewnątrz lokali przyciągają nowych klientów, ponieważ tam gdzie ludzie czekają, obsługa i oferta muszą być nas dobrym poziomie. Istnieją też takie lokale, które czerpią wielkie korzyści z topowej lokalizacji.

W Monachium kawa kosztuje nawet 6,20 euro

Jak przykładowo kawiarnia Café Rischart przy placu targowym Viktualienmarkt. Wielu turystów, mała oferta śniadaniowa, za to bardzo wysokie ceny. Za małą kawę trzeba zapłacić 5,20 euro. Duża filiżanka cappuccino kosztuje 6,20 euro, a podwójne espresso 5,40 euro. Koneserzy herbaty za gorącą wodę i  torebkę herbaty muszą zapłacić 5,20 euro.

Pracownica informuje, że często słyszy skargi ze strony klientów, dotyczące cen kawy. Klienci rozumieją jednak również, że płacą za lokalizację, ponieważ Viktualienmarkt jest bardzo popularny zarówno wśród mieszkańców Monachium, jak również wśród turystów.

Zbyt wysokie podwyżki

To, że można taniej, pokazuje kawiarnia Königsbau w Stuttgardzie. Bezpośrednio przy Placu Pałacowym duże cappuccino kosztuje pomimo topowej lokalizacji tylko cztery euro.

W Niemczech istnieje już nazwa, określająca ogromną eksplozję cen w gastronomii. Jest to tzw. “Gierflation”, czyli połączenie słów chciwość i inflacja.

Joachim Ragnitz z Instytutu ifo ds. Badań Gospodarczych (ifo-Institut) uważa, że branża gastronomiczna wykorzystała rosnącą inflację. “Przedsiębiorstwa w branży gastronomicznej i komunikacyjnej znacząco mocniej podniosły ceny, niż można byłoby się spodziewać na podstawie wyższych cen poprzednich usług”, tłumaczy ekspert.

Restauratorzy bronią się przed zarzutem tzw. “Gierflation”

Restauracje i kawiarnie bronią się jednak przed zarzutami chytrości i mocniejszego podnoszenia cen niż byłoby to konieczne z powodu inflacji z ich strony. Przedsiębiorstwa gastronomiczne nadal zmagają się z niedoborami kadrowymi, wyższymi kosztami i dynamicznymi cenami produktów spożywczych.

“Dobrze odwiedzane restauracje i kawiarnie dają czasami zwodniczy obraz”, tak sytuację niemieckich restauratorów podsumował rzecznik Federalnego Związku Hoteli i restauracji DeHoGa. “Po pandemii koronawirusa obecnie niedobór pracowników, wysoka inflacja i wysoki wzrost kosztów dla zatrudnionych stawia branżę przed ogromnymi wyzwaniami. Sytuacja branży nadal jest trudna.” 

Ceny mogą wzrosnąć od 2024 roku – przez wyższy podatek VAT

Podatek obrotowy na dania był podczas pandemii koronawirusa obniżony do 7%. To zarządzenie miało stracić ważność wraz z końcem 2022 roku, jednak ze względu na kryzys energetyczny zostało przedłużone o rok. Już od dłuższego czasu branża chce zmienić fakt, iż ten środek zaradczy ma się wraz z końcem 2023 roku ostatecznie zakończyć.

Dla wielu restauratorów obrót nie jest obecnie problemem. Problemem jest raczej to, co pozostanie w kasie po odliczeniu wysoko podniesionych kosztów, informuje jeden z rzeczników DeHoGa z Badenii-Wirtembergii.

Sytuacja zarobkowa jest zła, a dotychczasowy wzrost kosztów nie został jeszcze przekazany na klientów. “Podniesienie podatku VAT sprawi, że dochody się radykalnie zmniejszą”. Tym samym zapasy cenowe, które dotychczas były stosowane, będą musiały zostać zmienione, aby zrekompensować podwyżki kosztów.

Jak zaoszczędzić w kawiarni?

Podstawą jest sprawdzanie cen na kartach menu i rachunkach. Co zostało policzone, jakie dodatkowe opłaty naliczono i jak kształtuje się ostateczna cena? Kawa z mlekiem sojowym lub owsianym są droższe, tak samo jak kawa z syropem waniliowym, orzechowym lub karmelowym. Jeśli nie jest jasne, co wpłynęło na ostateczną cenę danego dania bądź napoju, warto dopytać o to obsługę.

Wskazówką podniesionych cen są nowe karty menu i ceny espresso, piwa lub coli przekraczające 4 euro za filiżankę, tudzież szklankę.

Można również bezpośrednio zapytać kelnera o podwyżki cenowe w lokalu. W wielu takich przypadkach zaproponuje espresso, bądź kieliszek wódki na koszt lokalu, aby otrzymać napiwek.

Jak znaleźć najtańszą kawiarnię?

Dzięki takim aplikacjom jak “The Fork”, można w kawiarniach zaoszczędzić nawet do 30%. Równocześnie warto podczas dokonywania rezerwacji dopytać o akcje promocyjne. Często oferowane są specjalne oferty śniadaniowe, dzięki którym kawa jest tańsza.

Także kawiarnie, które nie znajdują się w pobliżu dworców centralnych i popularnych przystanków, są najczęściej tańsze. Na spotkania z przyjaciółmi najlepiej umawiać się w tygodniu, popołudniem na lunch. Dzięki popołudniowym menu można za 20 euro za osobę otrzymać napój, zupę, danie główne i gratisową kawę.

Źródło: focus