Wiele prywatnych przedsiębiorstw zmaga się ze skutkami pandemii. Badanie szwajcarskich szkół wyższych stworzone na podstawie prawie 800 ankiet wypełnionych przez szwajcarskich przedsiębiorców, pokazuje, że większość małych i średnich firm w Szwajcarii ma większe problemy finansowe, niż podczas pierwszej fali.
Firmy liczą się z faktem, że za cały rok 2020 zanotują znaczący spadek obrotów, który wyniesie średnio 19%. Co trzeci przedsiębiorca (około 200 tys. osób) zmaga się z gospodarczym lękiem egzystencjalnym. Największe problemy mają firmy, które posiadają mniej niż 25 tys. CHF obrotu. W tej grupie co drugi martwi się, że jego przedsiębiorstwo zbankrutuje.
„Ostrzegaliśmy w sierpniu przed takim rozwojem spraw i zalecaliśmy wprowadzenie gospodarczych środków ochrony. Jesteśmy jednak zaskoczeni, jak ponura jest sytuacja w sektorze działalności gospodarczych. Mimo iż nie mamy już takiego lockdownu, jak w kwietniu, to większość przedsiębiorców prywatnych nie znajduje się dzisiaj w lepszej sytuacji, a wręcz w gorszej”- stwierdził profesor ekonomii na Uniwersytecie w Lozannie, Rafael Lalive.
Władze Szwajcarii przyjęły niedawno nowy pakiet pomocowy. Firmy ze spadkiem dochodu na poziomie przynajmniej 40%, będą mogły zawnioskować o dodatkowe kredyty i subwencje. Peter Kurath ze związku Verband der Schweizer Kreativwirtschaft podkreśla jednak, że program ten nie wystarczy, by naprawić ogromne szkody. Wiele osób krytykuje także wymóg obrotu o wysokości 100 tys. CHF, przez co mikroprzedsiębiorstwa nie będą mogły skorzystać z pomocy.
Źródło: blick.ch