Commerzbank zamierza podreperować swoje wyniki finansowe zamykając oddziały oraz zmniejszając zatrudnienie. Plany w tym zakresie są już znane, ale zarząd i rada nadzorcza jeszcze nie podjęły ostatecznych decyzji w tej sprawie. Niestety zwolnienia są nieodzowne, a 4300 pracowników banku pożegna się z pracą. Co ciekawe równocześnie powstanie 2000 nowych miejsc pracy w dziale sprzedaży oraz IT. Nie po raz pierwszy bank redukuje ilość zatrudnionych. Pod koniec czerwca liczba pracowników pracujących na pełny etat zmalała z 43 300 na 40 700. Kolejne osoby mają zostać zwolnione, tak aby do końca 2020 roku tylko 38 000 osób było zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin.
Maleje nie tylko liczba pracowników, ale także ilość oddziałów banku. Z aktualnie 1000 lokalizacji ma zostać zlikwidowanych aż 200. Oszczędności związane z likwidacją placówek i ze zwolnieniami mają sięgnąć 850 milionów euro. Bank już ma jednak plany, aby 750 milionów euro przeznaczyć na digitalizację. Potrzebne na to pieniądze chce pozyskać ze sprzedaży mBanku, który na warszawskiej giełdzie wyceniony jest na 3,1 miliarda euro. Commerzbank w 69,3% jest jego posiadaczem.
Żegnaj mBank, witaj Comdirect
W planach niemieckiego banku znalazł się pomysł, aby Comdirect z siedzibą w Quickborn całkowicie przejąć. Powód? Model działalności obu banków jest coraz bardziej podobny. Jeśli plan faktycznie zostanie zrealizowany, to akcjonariusze Comdirect dostaną premię w wysokości 25% od ceny kursu akcji. W ubiegłym tygodniu akcje Comerzbanku wzrosły do 5,76 euro i znalazły się w najlepszych wartościach niemieckiego indeksu giełdowego MDAX. Wartość akcji Comdirect wzrosła o ¼, osiągając poziom z początku października 2018r.
Źródło: bild