Czas pandemii przyniósł dla wielu przedsiębiorstw ogromne zmartwienia. Nie jedna firma walczy, aby przetrwać ten kryzys. Odwrotnie jest w przypadku firmy Hamilton w Bonaduz w Gryzonii. Producent respiratorów przeżywa prawdziwe oblężenie. Zamówienia napływają z całego świata. Największy popyt jest zauważalny z Ameryki Południowej, regionu krajów arabskich i Indii. Popularnością cieszą się także roboty, przeprowadzające analizę testów na koronawirusa. W związku z tym od marca produkcja wzrosła dwukrotnie. Niestety czas oczekiwania na produkty jest długi, gdyż ilość pracowników jest stanowczo za mała. Dlatego przedsiębiorstwo chce zatrudnić 300 nowych osób.
Całkiem nie dawno Hamilton zwiększył ilość zatrudnionych do 1450 osób. Niestety jest to nadal za mało. Obecnie firma szuka pracowników montażowych przy produkcji respiratorów, ale także inżynierów i biologów. Podczas rekrutacji zwracana jest uwaga, aby zatrudnić szczególnie miejscowe osoby, jednak kandydaci z Unii Europejskiej nie są wykluczeni. W Gryzonii znalezienie pracowników nie należy do najłatwiejszych zadań. Stopa bezrobocia jest niska, a niektóre zawody nie są w Szwajcarii wystarczająco reprezentowane. Zatem obecnie firma jest wspierana przede wszystkim dzięki osobom z Niemiec i Włoch. Istnieją jednak obawy, jak sytuacja będzie wyglądać, jeśli znów zostaną wprowadzone ograniczenia podróżowania. Wtedy firma będzie miała ogromny problem.
Źródło: blick.ch