Chociaż eksperci spodziewali się wzrostu inflacji ze względu na wygaśnięcie hamulca cen energii elektrycznej pod koniec 2024 r., skok z 2,0 do 3,3 procent od grudnia do stycznia jest zaskakujący w swojej skali. Obliczenia przeprowadzone przez Statistik Austria pokazują, że ceny energii elektrycznej są odpowiedzialne za cały punkt procentowy wzrostu o 1,3%.
Energia i usługi napędzają inflację w Austrii
Wynika to głównie z wygasłego hamulca cen energii elektrycznej, ale także ze zwiększonego podatku od benzyny i oleju napędowego oraz dodatkowego wzrostu kosztów sieci (elektrycznej).
Ponadto, ceny usług również nadal napędzają inflację ze względu na wysoki udział zwiększonych kosztów pracy. Podobnie jak w poprzednich miesiącach, wynika to przede wszystkim z wyższych cen w branży gastronomicznej i hotelarskiej. Ceny to jednak znacznie szerszy temat, który obejmuje wydatki na czynsz, ubezpieczenie, naprawy samochodów i fryzjerstwo. Według Michaeli Maier, ekspertki Statistik Austria, około połowę całego koszyka towarów stanowią ceny usług.
O tym, które usługi naprawdę zdrożały, dowiemy się jednak dopiero 24 lutego, kiedy przedstawione zostaną szczegóły styczniowej inflacji. W poniedziałek austriacki urząd statystyczny opublikował jedynie wstępne szacunki za pierwszy miesiąc nowego roku.
Eksperci od inflacji w szoku
Ekspert WIFO Josef Baumgartner ównież spodziewał się, że styczniowa inflacja wyniesie znacznie poniżej trzech procent, a teraz musi zrewidować w górę swoje prognozy na cały 2025 rok. W prognozie WIFO opublikowanej w grudniu analitycy oczekiwali średniej rocznej stopy inflacji na poziomie 2,3% w 2025 roku.
Baumgartner podniósł teraz swoją prognozę do 2,6%. Austria, podobnie jak wiele innych krajów strefy euro, oddala się tym samym od celu inflacyjnego Europejskiego Banku Centralnego na poziomie 2,0%. Inflacja w strefie euro wzrosła już czwarty miesiąc z rzędu i wynosi obecnie 2,5 procent. Zgodnie z metodą obliczeniową UE, austriacki wskaźnik wynosi nawet 3,5 procent.
Pakiet oszczędnościowy i efekt Trumpa
Jednak „problem” z grudniową prognozą WIFO nie polegał tylko na szacunkach inflacji, jak twierdzi Baumgartner. Nie uwzględniono jeszcze zakresu niezbędnej konsolidacji budżetowej w Austrii. Eksperci założyli również scenariusz „Trump-light”, który teraz okazuje się błędny. Nowy prezydent USA poważnie podchodzi do swoich gróźb celnych, które mogą doprowadzić do wojny handlowej.
Baumgartner mówi: „Pakiet oszczędnościowy i efekt Trumpa osłabią wzrost gospodarczy. Spodziewam się stagnacji lub nawet trzeciego roku recesji”. Przed świętami Bożego Narodzenia WIFO nadal prognozowało wzrost gospodarczy na poziomie 0,6% w 2025 roku. Z ekonomicznego punktu widzenia sytuacja wyjściowa dla następnego rządu federalnego – niezależnie od jego składu – nie jest kolorowa.
Źródło: kurier