Turyści uwielbiają te zwierzątka i ich charakterystyczne gwizdy. Świstak jest jednym z symboli kojarzonych ze Szwajcarią i jednym z ulubionych motywów zdjęć. W Zermatt istnieje nawet ścieżka świstaków, a w każdym kiosku czekają na odwiedzających pocztówki z tymi gryzoniami. Niestety, może świstakom na fali popularności w Zermatt uderzyła woda sodowa do głowy, bo w przeciwieństwie do reszty swoich ziomków, którzy żyją w górach ponad piętrem lasu, przychodzą one nawet do domów mieszkańców; wystarczy chwila nieuwagi, otwarte drzwi, aby świstak dostał się do domu i narobił szkód. I to nie tylko w domostwie, ale też w jego najbliższej okolicy. Zdarza się, że zwierzęta podkopują nawet mury oporowe. Burmistrz miasta uważa, że trzeba powstrzymać te harce i zacząć działać.
Jedną z przyczyn tego niezwykłego jak na dziko żyjące zwierzęta zjawiska jest najprawdopodobniej zbyt duża populacja świstaków. Z powodu braku miejsca gryzonie zaczęły budować nory poza zajmowanymi zwykle przez nie terenami, rozciągając swoje terytoria na pobliskie łąki. Jest to znaczny problem dla rolników, którzy wypasają na łąkach owce czy krowy. Z powodu dużej ilość nor pola stały się praktycznie nie do użytku. Ryzyko wypadku jest bardzo duże i gospodarze obawiają się przede wszystkim o młode zwierzęta, które mogą po prostu wpaść do nory i z niej już nie wyjść. A przy takiej ilości dziur ratunek może nadejść zbyt późno. Świstakom za to nic nie zagraża i są w obszarach zamieszkiwanych przez człowieka doskonale chronione przed swoimi naturalnymi wrogami, którzy nie zbliżają się do ludzkich siedzib.
Dlatego kanton Valais zdecydował się na kontrolowany odstrzał gryzoni. Na obecną chwilę łowczy odstrzelił już kilkadziesiąt świstaków. To, co wywołuję ulgę u miejscowych rolników, oburza turystów, dla których jest niezrozumiałe, jak można strzelać do tak uroczych futrzaków. Dyrektor miejscowej organizacji turystycznej wykazuje się większym zrozumieniem i wyczuciem sytuacji. Dla niego jest to konflikt interesów między turystami a rolnikami. Rozumie zarówno obawy turystów, jak i zmartwienia miejscowych mieszkańców. By rozwiązać problem nadpopulacji nie wystarczą jednak kontrolowane odstrzały, dlatego bierze się pod uwagę możliwość wyznaczenia terenów, na których można by było polować na świstaki poza sezonem. Jak na razie problem załagodzi zbliżająca się zima, podczas której zwierzaki zapadają w sen zimowy.
Źródło: swissinfo.ch