Początkowo koronawirus był tylko wirusem w dalekich Chinach. Jednak z dnia na dzień zaczął on zataczać szerze kręgi aż w końcu zawitał także w Szwajcarii. Od 24. Lutego 2020 r. sytuacja zaczęła się stale pogarszać. Lockdown. Maski. Home office.
Koronawirus zrobił zamieszanie niemalże w każdej dziedzinie życia. Jakie skutki już są odczuwalne?
Więcej zmarłych niż oczekiwano
W Szwajcarii żyje 2,6 miliona osób, które szczególnie zagrożone są przez koronawirusa. Powodem tego są wcześniej przebyte schorzenia bądź wiek (powyżej 65 lat). Pomimo wszelkich obostrzeń wielu osób nie udało się ochronić. W poprzednim roku zmarło znacznie więcej osób niż w 2019r. W porównaniu z 2019r. w dobie koronawirusa liczba zgonów zwiększyła się o 8200 i sięgała 76 000 osób. Jest to wzrost o 12,1%. Początkowo najgorsza sytuacja była pomiędzy końcem marca a początkiem kwietnia. Wtedy zmarło o 46% więcej osób, niż oczekiwano. I choć sytuacja wydawała się być dramatyczna, to z nadejściem drugiej fali koronawirusa było tylko gorzej. A dokładnie pięciokrotnie gorzej. Między początkiem listopada a połową grudnia w grupie wiekowej 65 lat i więcej naliczono od 165 do 170% przewidywanych zgonów.
Szpitale na skraju wyczerpania
Koronawirus jest szczególnie dużym zagrożeniem dla starszych osób. Federalny Urząd Statystyczny przyznaje, że śmiertelność była o ponad 30-krotnie wyższa u osób starszych niż u osób poniżej 65 roku życia. Dotychczas zmarło o 10 200 osób więcej, niż oczekiwano.
W związku z tym obciążenie szpitali było wysokie. Ponad 29 000 chorych musiało być hospitalizowanych. W pewnym momencie szpitale były na wyczerpaniu. W październiku 2020r. szpital Schwyz bił nawet na alarm, że jeśli liczba nowych infekcji nie zacznie spadać, to placówka nie podoła zadaniu. Również stowarzyszenie szpitali Zürich i ordynatorzy uniwersyteckich szpitali zaczęli ostrzegać przed załamaniem w służbie zdrowia. Oddziały intensywnej opieki medycznej były przepełnione, a operacje przesuwano.
Obecnie sytuacja znów się uspokoiła.
Więcej przemocy domowej, mniej kradzieży
Od momentu, gdy duża część społeczeństwa musiała pozostać w domach, podejrzewano, że wzrośnie liczba ofiar przemocy domowej. I tak się stało. Podczas lockdownów odnotowano 5% więcej przypadków przemocy domowej. W porównaniu z 2019r. ich liczba wzrosła z 19 669 do 20 123. Jednak rzeczywisty odsetek może być znacznie wyższy, gdyż wiele ofiar nie jest w stanie zgłosić swojego oprawcy policji. Jest to odważny i ciężko krok, który niełatwo podjąć.
Schroniska dla kobiet również odczuły wzrost przemocy domowej. Schronisko znajdujące się w Sankt Gallen cały czas było pełne, a czasami nawet przepełnione. Ponadto przeprowadzono o 1/3 więcej rozmów doradczych przez telefon.
W przypadku innych przestępstw odnotowano spadek. Ilość kradzieży zmalała w dobie lockdownów o 43%. Nic dziwnego, większość osób przebywała wtedy w domach. Także dla naciągaczy był to ciężki czas. Zamiast napchać sobie żołądki za darmo, nadeszły głodowe czasy. Restauracje i bary były zamknięte, w związku z czym ilość występków w restauracjach spadła o 31%.
W gastronomii brakuje pracowników
Koronawirus mocno odbił się na gospodarce. Straty oszacowano na prawie 300 milionów godzin pracy. Przy 8-godzinnym dniu pracy jest to 37 milionów dni roboczych. Najbardziej dotknięta była branża gastronomiczna. Obecnie jednak restauracje i kawiarnie znów są otwarte, lecz brakuje pracowników. Wiele osób, które przed lockdownem były zatrudnione w tej branży, straciło wszelkie nadzieje na powrót do pracy, w związku z czym zmienili branżę.
Cios dla kultury
Kolejna branża, w którą pandemia mocno uderzyła to kultura. Ilość sprzedanych biletów do kin spadła z 12,5 miliona (2019r.) do 4,3 miliona. Branża próbuje jednak sobie mimo przeciwności losu jakoś poradzić. Sieć kin Pathé rozważa wprowadzenie możliwości najmu sal kinowych na prywatne wydarzenia. Zainteresowanie jest duże.
Również muzycy przeżywali trudny czas. Wszelkie koncerty i występy zostały odwołane, a kluby zamknięte. W związku z tym wiele osób poszukało sobie pracy w innych branżach.
I choć obecnie sytuacja wygląda lepiej niż jeszcze kilka miesięcy temu, to eksperci ostrzegają, że to jeszcze nie koniec, bowiem czwarta fala już nadciąga.
Źródło: blick