Dzięki rekordowo niskiemu bezrobociu, które wynosi 2%, pracownicy mogą żądać większych płac. Dla gospodarki prywatnej księga przewiduje wzrost płac o 2,5%. Z powodu pandemii, najbardziej ucierpiał sektor gastronomiczny i hotelarski. To właśnie dla nich przewidywane są największe wzrosty płac, bo aż o 4%. Na wyższe wynagrodzenie mogą również liczyć zatrudnieni w budownictwie, przemyśle zegarmistrzowskim oraz farmaceutycznym. Niestety z większego wzrostu płac nie może cieszyć się opieka zdrowotna i socjalna, wynagrodzenie nie wzrośnie więcej niż o 2%. Z kolei pracownicy branż takich jak: sprzedaż detaliczna, banki czy budowa maszyn otrzymają mniej niż 2,5% podwyżki.
Jak wynika z sondaży, duża część firm w branży gastronomicznej liczy się ze wzrostem cen sprzedaży, a dokładniej koszty między innymi większych cen za żywność czy energię przerzucą na konsumentów. Odwrotna sytuacja jest w opiece zdrowotnej, gdzie nie należy się spodziewać wzrostu wynagrodzeń za świadczone usługi.
Wynagrodzenie zależne od regionu
O wysokości wynagrodzenia decyduje nie tylko branża, ale również miejsce pracy. Zależnie od kantonu pensje mogą się różnic, tak samo jak ich podwyżki. Najniższych wynagrodzeń należy spodziewać się w kantonie Ticino, zaś najwyższych w kantonie Zurych.
Źródło: blick