W pierwszym półroczu w Niemczech odnotowano około 12 tysięcy przypadków niewypłacalności przedsiębiorstw. Jest to o 12,2% więcej niż w pierwszym półroczu 2024 roku.
Płynność finansowa niemieckich firm coraz słabsza
„W całym roku spodziewamy się ponad 22 tysięcy upadłości firm. Będzie to wyraźnie więcej niż w 2024 roku”, podkreślił główny analityk DIHK Volker Treier. „Kryzys trwa i każdego dnia kosztuje nas miejsca pracy oraz wartość dodaną. Ponadto traci się potencjał przedsiębiorczości”.
Treier wyjaśnił, że płynność wielu przedsiębiorstw po ponad dwóch latach recesji jest mocno nadwyrężona. Dlatego liczba upadłości wciąż rośnie. Według wstępnych danych urzędu statystycznego w sierpniu przedsiębiorcy złożyli o prawie 12% więcej wniosków o ogłoszenie niewypłacalności niż w tym samym miesiącu poprzedniego roku.
Cła uderzyły w przedsiębiorców
Analityk DIHK zaznaczył, że do kryzysu koniunkturalnego dochodzą także „poważne niepewności w handlu transatlantyckim”. Ponad 1,2 miliona miejsc pracy w Niemczech zależy bowiem bezpośrednio od eksportu do USA. Szczególnie silnie odczuwają to kluczowe gałęzie przemysłu, takie jak budowa maszyn, branża motoryzacyjna, chemiczna i farmaceutyczna.
Źródło: Focus
Foto: Freepik