W całej Szwajcarii liczba bankructw rośnie skokowo. Stowarzyszenie wierzycieli Creditreform tłumaczy ten rozwój sytuacji przede wszystkim nowelizacją prawa. Uściślając – od stycznia do czerwca bieżącego roku aż 6.453 firmy ogłosiły niewypłacalność. To stanowi 15% wzrost w porównaniu z pierwszym półroczem ubiegłego roku.
Za gwałtowny przyrost odpowiedzialna jest zmiana przepisów. Ponieważ od tego roku również instytucje publicznoprawne zostały zobowiązane do dochodzenia należności od firm w drodze postępowania upadłościowego. Tym samym instytucje państwowe zostały zrównane z wierzycielami prywatnymi. W rezultacie zwiększyła się liczba wniosków o ogłoszenie upadłości.
Skala upadłości zaskakuje
Dotychczasowa praktyka, według Creditreform, prowadziła do tego, że firmy, które już de facto były bankrutami, potrafiły jeszcze długo utrzymywać się na rynku. Działo się tak, ponieważ niepłacenie podatków i opłat nie pociągało za sobą poważnych konsekwencji. „Było do przewidzenia, że taka zmiana jeszcze bardziej napędzi falę upadłości”, napisało stowarzyszenie wierzycieli. Skala tego zjawiska jednak zaskoczyła wszystkich.
Creditreform prognozuje, że w całym roku liczba upadłości sięgnie niemal 10.000. A jeśli doliczyć do tego wykreślenia firm z rejestru handlowego z powodu braków formalnych, to w 2025 roku można spodziewać się nawet 13.000 przypadków zakończenia działalności gospodarczej.
Źródło: Blick
Foto: Pixabay