Kryzys wywołany koronawirusem ciągle trwa. Już od kilku miesięcy firmy zmagają się z problemami. By wspomóc więc lokalnych przedsiębiorców, władze miasta Linz zdecydowały się już w marcu na odroczenie czynszu na cztery miesiące. Wszyscy wynajmujący i dzierżawcy lokali należących do miasta zostali chwilowo zwolnieni z opłat za wynajem.
Teraz władze miasta zadecydowały, że nie pobiorą zaległych pieniędzy. Miasto straci więc 1 mln euro dochodu. Burmistrz miasta, Klaus Lugner podkreśla jednak, że lokalni przedsiębiorcy bardziej potrzebują pieniędzy niż samo miasto. Dzięki temu około 130 przede wszystkim gastronomicznych firm w Linz będzie mogło wykorzystać je na dalsze prowadzenie działalności.
Dodatkowo do 31 października miasto nie będzie pobierało opłaty za ogródki restauracyjne, które ustawione są na ulicach w Linz.
Źródło: heute.at