16 lipca do Urzędu Miasta w Bernie dostarczono przesyłkę pocztową z podpisanymi arkuszami, jak mówi miasto. Przesyłka jednak nie dotarła do wydziału, który zajmuje się sprawdzeniem wiarygodności takich podpisów. O zgubie dowiedziano się w zeszłym tygodniu, po tym, jak komitet prowadzący inicjatywę zapytał o stan kontroli podpisów. Dociekania do tej pory nie przyniosły żadnych wyników.
Nie wykluczono przestępstwa
Jak twierdzi miasto, nie można wykluczyć przestępstwa, dlatego też zgłoszono sprawę na policję. Nie wiadomo jak sytuacja potoczy się dalej. “Urząd Miasta sprawdza na razie prawne możliwości rozwiązania tej sytuacji”, poinformowano w komunikacie. “Dołożymy wszelkich starań, aby straty były minimalne”.
Komitet jest oburzony
Aby powstała miejska inicjatywa w Bernie potrzebnych jest 5000 ważnych podpisów. Inicjatywa została uruchomiona 1 maja, a termin zbierania podpisów upływa 1 listopada.
Komitet inicjatywy jest oburzony. To, że tak ważny dokument zaginął, mimo potwierdzenia dostarczenia jest nie do pojęcia i zrozumienia. Teraz może się okazać, że komitet ponownie będzie musiał zebrać około ⅓ podpisów.
Miasto powinno ponieść konsekwencje
Komitet żąda, by dostarczone 1600 podpisów uznać za ważne. Po drugie termin zbierania podpisów powinien ich zdaniem zostać przedłużony, a sprawa niezwłocznie rozwiązana.
Inicjatywa chce wprowadzenia płacy minimalnej w kolejnym regionie Szwajcarii. W Bernie w przyszłości nikt nie ma zarabiać poniżej 23,80 franków szwajcarskich na godzinę.
Źródło: blick