Pracując w Hamburgu, warto wyjechać nieco wcześniej do pracy, gdyż prawdopodobieństwo stania w korku jest bardzo wysokie. Z analizy firmy Inrix wynika, że połowa z najbardziej zatłoczonych dróg w Niemczech jest w Hamburgu. Mowa tutaj o:
- Ratsmühlendamm/Fuhlsbüttler Straße
- B 431 między Heinrich-Plett-Straße i Plöner Straße
- B5 między Tarpenbekstraße i Königstraße,
- A7 między Eidelstedt i Waltershof (m.in. placem budowy),
- B 431 pomiędzy Plöner Straße i Harderweg.
Mimo to w badaniu Hamburg zajmuje dopiero trzecie miejscu pod względem czasu spędzonego na staniu lub jeździe żółwim tempem. Przy Łabie kierowcy spędzali w korkach średnio 33 godziny. W Monachium było to 65 godzin, w Berlinie 46 godzin. Drobnym pocieszeniem jest jednak fakt, że niemieckie miasta radzą sobie i tak całkiem dobrze, bowiem najwięcej korków było w Bukareszcie. W ubiegłym roku kierowcy spędzili tam 134 godziny stojąc w utrudnieniach drogowych.
Firma Inrix obliczyła również, ile kosztuje kierowców stanie w korki w skali roku, np. poprzez wyższe koszty paliwa. W Hamburg jest to 297 euro, w Monachium 585 euro, a w Berlinie 414 euro. Wszystkie wartości spadły jednak nawet o 40% w 2020 roku z powodu wiosennego lockdownu.
Źródło: bild