Wprowadzona w 2015 roku płaca minimalna jest postrzegana w polityce jako ogromny sukces. Jednak wielu fryzjerów, pracowników budowy i rzeźników jest zupełnie innego zdania. Wielu z nich pracuje o wiele więcej niż powinni, na dodatek ciągle za bardzo małe pieniądze. W branży spedycyjnej, rolnictwie i domach opieki wypłata minimalnego wynagrodzenia jest zbyt rzadko kontrolowana przez odpowiednie służby. Nieuczciwi pracodawcy mogą zaś spać spokojnie, ponieważ urząd celny ma tyle pracy, że kontrola w firmie jest mało prawdopodobna. Wielu pracobiorców nie otrzymuje więc wystarczającego wynagrodzenia, a państwo traci duże sumy, które zapewniłyby podatki i składki na ubezpieczenie społeczne.
Fakt, że wynagrodzenie minimalne nie jest wypłacane na ogromną skalę, potwierdzają dane oddziału urzędu celnego zajmującego się pracą, kontrolą finansową oraz pracą nielegalną – FKS. Z nich wynika, że oszustwa wynagrodzeniowe to nie pojedyncze przypadki. Statystyki FKS pokazują, że wypłata pensji minimalnej, poprawny wykaz ilości przepracowanych godzin i przechowywanie prawnie ustalonych dokumentów często są obiektem oszustw. Liczba postępowań w sprawie wynagrodzenia minimalnego wzrosła od 2015 roku z 1316 do 6220 przypadków. Straty z tytułu wynagrodzenia i składek na ubezpieczenie społeczne wyniosły w 2018 roku tylko w tych przypadkach, które udało się odkryć prawie 32 mln euro. Suma nałożonych na oszukujące firmy kar i mandatów wyniosła zaś 20,4 mln euro.
Problem ten dotyczy szczególnie branży budowlanej. W tym sektorze w 2018 roku wszczęto 1150 nowych postępowań, a prawie 1300 postępowań, które były już w toku, zostało zamkniętych. Oszustwa wynagrodzeniowe w budownictwie spowodowały straty na ponad 16 mln euro. Wysokość kar sięgnęła w sumie 250 tys. euro. Zasadniczo ryzyko złapania nieuczciwych pracodawców jest w wielu branżach wręcz znikome. W porównaniu do 2014 roku, gdy jeszcze wynagrodzenie minimalne nie obowiązywało liczba przeprowadzonych kontroli w 2018 spadła z 63 tys. do 53.500. Powodem takiego stanu rzeczy ma być nowa strategia urzędu celnego, który chce mniej kontrolować, a za to efektowniej walczyć w branżach uznawanych za najbardziej zagrożone nielegalnym procederem.
Nie pociesza również fakt, że liczba skontrolowanych przedsiębiorstw jest wręcz znikoma. W 2017 roku sprawdzono jedynie 2,4% firm. W budownictwie skontrolowano w 2018 roku około 13 tys. pracowników, lecz przy około 2 mln zatrudnionych, to ciągle zbyt mało. Eksperci krytykują urząd celny, że ten zatrudnia zbyt małą ilość osób, które mogłyby przeprowadzać kontrole. Wątpliwe jest także zapowiadanie przez urząd dużych kontroli w przedsiębiorstwach. W takich sytuacjach oszuści mogą przygotować się do kontroli. W 2017 roku wysokość strat przez niezapłacone podatki oraz oszustwa przy ubezpieczeniu społecznym wyniosły według danych ministerstwa finansów aż około 1 mld euro. Jednak rzeczywiste dane mogą być znacznie wyższe.
Z danych Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych wynika, że ustawowa płaca minimalna wprawdzie przyczyniła się do podwyżek w sektorze niskich wynagrodzeń, lecz nie wszyscy rzeczywiście stawkę tą otrzymują. W 2016 roku aż 1,8 mln osób zarabiało poniżej 8,50 euro na godzinę, czyli poniżej stawki minimalnej.
Kto zostanie z przyłapany na oszustwie, musi liczyć się z wysokimi karami, a czasami nawet z karą pozbawienia wolności. Przemysłowy Związek Zawodowy Budownictwo-Rolnictwo-Środowisko żąda też wprowadzenia rejestru pracodawców niepłacących wynagrodzenia minimalnego.
Źródło: morgenpost.de