Na niemieckich drogach weszła ostatnio w życie zmiana, która nie przypadnie kierowcom do gustu. Sieć płatnych odcinków drogowych została rozszerzona z 15 tys. km do 52 tys. km. Rząd chce przeznaczyć dodatkowe wpływy na inwestycje. Ponieważ od przyszłego roku wejdą w życie także nowe stawki opłat drogowych, ministerstwo transportu otrzyma więcej pieniędzy. „Nie skorzystają na tym tylko nasze przedsiębiorstwa, które zdane są na sprawnie działająca infrastrukturę, lecz wszyscy kierowcy” stwierdził minister transportu, Aandreas Scheuer.
Samochody ciężarowe powyżej 7,5 tony muszą płacić za przejazd wyznaczonymi odcinkami drogi, należy jednak zaznaczyć, że dotychczas były to najczęściej dobrze rozbudowane odcinki. Teraz ilość płatnych dróg podwoiła się. Sören Bartol, członek Socjaldemokratycznej Partii Niemiec, tłumaczy, że samochody ciężarowe są odpowiedzialne za dziury w drogach, zanieczyszczenie powietrza i hałas, a więc powinny za to zapłacić. Rząd liczy więc na ogromne sumy, ponieważ już 1 stycznia 2019 wejdą w życie nowe stawki taryfowe, które będą po raz pierwszy uwzględniać natężenie hałasu ciężarówek. W sumie państwo zarobi rocznie około 7,2 mld euro – to aż o 2,5 mld euro więcej niż dotychczas. Pieniądze zostaną przeznaczone na inwestycje w drogi i mosty, a część z nich zostanie przekazana władzom krajów związkowych. Samochody ciężarowe nie zapłacą tylko za użytkowanie płatnych dróg, wiele z nich będzie trzeba wyposażyć w specjalne komputery pokładowe, które będą automatycznie dokonywać rozrachunku. Jedynie pojazdy zajmujące się czyszczeniem ulic oraz pełniące służby zimowe będą zwolnione z opłat. Oznacza to, że za śmieciarki i pojazdy służb komunalnych trzeba będzie płacić. Związek Przedsiębiorstw Komunalnych (VKW) jest zdania, że te powinny być jednak zwolnione z opłat, ponieważ dodatkowe koszty mogą zostać przeniesione na klientów. Branża transportowa nie zgadza się na zwiększenie opłat drogowych, ponieważ w przeciągu krótkiego okresu czasu na przedsiębiorstwa spadnie ogromna podwyżka kosztów. To może mieć zaś wpływ na ceny dla mieszkańców kraju. Możliwe więc, że klienci będą płacić więcej za produkty w sklepie lub przesyłkę paczki. Rząd jest jednak przekonany, że konsumenci nie odczują tych zmian.
Źródło: spiegel.de