List od Raiffeisena, zaadresowany do ciebie. Na pierwszy rzut oka brzmi to wiarygodnie. Początkowo nic nie wydaje się podejrzane. Jednak za listem, który jest obecnie wysyłany do niezliczonych mieszkańców Szwajcarii, stoją oszuści.
W liście klient otrzymuje prośbę o zeskanowanie kodu QR, aby nie utracić dostępu do bankowości elektronicznej. W przypadku Raiffeisen chodzi o system PhotoTAN – za pomocą telefonu komórkowego klienci mogą zeskanować kod QR i zalogować się do swojej bankowości elektronicznej w celu dokonania płatności lub weryfikacji wypłat.
Pismo mówi, że nastąpiła aktualizacja systemu, która wymaga reaktywacji PhotoTAN. “Proszę pamiętać, że ponowna aktywacja procedury PhotoTAN musi nastąpić natychmiast po otrzymaniu tego listu, aby uniknąć przedwczesnego zablokowania”, napisali oszuści. I jeszcze jedno: ta procedura jest obowiązkowa dla każdego klienta.
Co radzi Raiffeisen?
Kto zeskanuje kod QR, ląduje na fałszywej stronie internetowej Raiffeisen z adresem URL „raiffeisen-login.me”. W tym miejscu klienta ma podać numer umowy i osobistego hasła. Ktokolwiek to robi, ujawnia ważne dane osobowe. W drugim kroku – zwykle kilka dni lub tygodni później – oszuści próbują uzyskać dostęp do osobistej aplikacji PhotoTAN. Jeśli to się uda, będą mieli wszystkie niezbędne dane, aby zalogować się na konto ofiary i wypłacić pieniądze. To tak zwana metoda phishingu.
„Raiffeisen wie o wysyłaniu fałszywych listów z prośbą o reaktywację systemu PhotoTAN”, pisze bank. „Radzimy klientom, którzy otrzymali takie powiadomienie, by zignorować list.” Raiffeisen nie prowadzi obecnie aktywnej kampanii reaktywacji systemu PhotoTAN. „Klienci, którzy odpowiedzieli na instrukcje zawarte w fałszywym liście, mogą skontaktować się z Centrum Obsługi Klienta Raiffeisen.” Zasadniczo Raiffeisen doradza klientom, aby zachowali ostrożność podczas obchodzenia się z danymi osobowymi w Internecie.
Commerzbank też ma problem
Raiffeisen nie jest jedynym bankiem, który obecnie zmaga się z takimi fałszywymi listami. Oszuści na celownik wzięli również Commerzbank. „Od zeszłego tygodnia w obiegu pojawiło się prawdopodobnie dziesięć tysięcy prób phishingu za pośrednictwem poczty”, pisze Blick.
List jest niemal idealną falsyfikatem – tylko podpisy zdradzają oszustów. Arno Walder i Aydin Sahin podpisali go. Oboje nie pracują już w Commerzbanku. Bank z Niemiec działa również w Szwajcarii i prawdopodobnie mieszkańcy tego kraju również otrzymali fałszywe listy. „Tak zwany phishing na Commerzbank jest nam znany”, mówi rzeczniczka firmy. „Dzięki różnorodnym środkom z jednej strony wykrywamy nowo rozpoczęte kampanie phishingowe na czas, a z drugiej strony aktywnie zapobiegamy ich wykorzystywaniu przez przestępców phishingowych.” Również Commerzbank uwrażliwia klientów, aby byli czujni, uważni i ogólnie podejrzliwi w takich próbach oszustwa.
Źródło: blick
