W walce z koronawirusem podjęto w Austrii decyzję o kontrolowaniu pasażerów w transporcie publicznym, czy mają zakryte usta i nos. Powodem tego jest duża liczba osób, które nadal ignorują wprowadzone zasady, mające chronić przed wirusem. Niemalże w każdym autobusie, pociągu, lub tramwaju znajdzie się chociaż jedna osoba nieposiadająca maski.
ÖBB postanowiło zawalczyć z tą ignorancją. W całym kraju 600 konduktorów, a w kolejkach miejskich osobne zespoły będą sprawdzać, czy pasażerowie mają zakryte usta i nos. Dyskusja o rozszerzeniu obowiązku noszenia maski prawdopodobnie zaostrzyła świadomość mieszkańców Austrii. Większość osób pomimo niechęci ma ubraną maskę w pociągu. Kto tego nie zrobi, musi zapłacić 40 euro kary.
W metrze już od początku lipca przeprowadzane są surowe kontrole. Pasażerowie Wiener Linien zostali już 19 500 razy upomniani, a 88 osób otrzymało kary w wysokości 50 euro. Niestety nadal duża liczba osób ignoruje obowiązujące zasady. Z tego powodu kontrole zostają zaostrzone.
Źródło:oe24