Obecne za benzynę i olej napędowy trzeba zapłacić ponad 2,20 euro. W niektórych regionach ceny osiągnęły rekordowy poziom i przekraczają 2,30 euro. Wielu dojeżdżającym nie opłaca się jechać do pracy, bądź nie zarabiają wystarczająco, aby pokryć koszty dojazdu.
Minister reaguje
Christian Lindner chce wprowadzić rabaty za paliwo. Te będą naliczane przy kasie. Oficjalnie nikt z kręgów rządowych nie potwierdził ile kierowcy mogą zyskać. Niemiecka prasa spekuluje jednak, że będzie to około 20 centów na litrze. Zatem tankując np. 50 litrów (2,25 euro/litr) kierowca nie zapłaci 112,50 euro, lecz dzięki rabatowi zaoszczędzi 10 euro i wyda 102,50 euro.
Kolejne ulgi już w drodze
Wysokie koszty ogrzewania i cen prądu również mocno obciążają mieszkańców Niemiec. Dlatego rząd planuje wprowadzić specjalny pakiet ulg. Według niemieckiego ministra gospodarki Roberta Habecka, mowa o m.in.:
- Uldze na energię elektryczną, ogrzewanie i mobilność.
- Zwiększeniu efektywności energetycznej i oszczędności energii, czyli np. zmniejszeniu zużycia samochodów lub wymianie ogrzewania gazowego.
- Nowych bodźcach rynkowe, aby przy im większej wydajności, koszty były niższe.
Źródło: bild