W szkołach brakuje nauczycieli, a wraz z początkiem jesieni rozpoczyna się także sezon grypowy. Związek zawodowy nauczycieli ostrzega obecnie przed odwołanymi zajęciami, a nawet przed zamknięciem szkół w wypadku nowej fali zakażeń koronawirusem wśród ciała pedagogicznego.
Zamknięcia szkół w sezonie grypowym
„Jeśli ochrona i tym samym zdrowie nauczycieli nie zostanie dostatecznie przestrzegana, to do zamknięcia szkół dojdzie samoistnie, uwzględniając już i tak dramatyczne braki personelu”, informował przewodniczący związku Verband Bildung und Erziehung, Udo Beckmann.
„Jeśli liczba zachorowań wśród zatrudnionych w szkołach i żłobkach znów wzrośnie, to dojdzie, zważając na i tak już duże braki nauczycieli, w większej ilości do odwołania zajęć lekcyjnych”, tłumaczyła Maike Finnern, przewodnicząca związku Gewerkschaft Erziehung und Wissenschaft. Luki w kadrze nauczycielskiej spowodowane chorobą nie są obecnie możliwe do zrekompensowania.
Nauka stacjonarna mimo epidemii
Przewodniczący związku VBE podkreślał, że szkoły i żłobki muszą uzyskać status najwyższego priorytetu i nie mogą zostać zamknięte. „Szczególnie z tego powodu spoglądamy z niepokojem na to, że ustawa o zapobieganiu chorobom zakaźnym (Infektionsschutzgesetz) wyraźnie nie spełnia naszych oczekiwań”, dodał Beckmann.
Ustawa o zapobieganiu chorobom zakaźnym w Niemczech na okres jesienno-zimowy przewiduje, możliwość nakazania szkołom i żłobkom testów na obecność wirusa COVID-19 przez władze poszczególnych krajów związkowych. Także może zostać wprowadzony obowiązek noszenia maseczek ochronnych od klasy piątej wzwyż, na wypadek gdyby było to konieczne do utrzymania regularnej nauki stacjonarnej. Nie ma już dojść do zamknięcia szkół w ramach ochrony przed rozwojem epidemii.
W całych Niemczech brakuje nauczycieli
Na początku obecnego roku szkolnego brakowało we wszystkich krajach związkowych aż 40.000 nauczycieli. Zaopatrzenie dydaktyczne pogorszyło się we wszystkich krajach związkowych.
Źródło: Spiegel