Po raz kolejny Coop importuje produkty do swojego asortymentu z zagranicy. Tym razem padło na nową Coca-Colę ze zmienioną recepturą z Polski. Oficjalnie nowy smak jeszcze w Szwajcarii nie jest dostępny. Zatem nic dziwnego, że Coop robi mocną reklamę nowego napoju. W swojej własnej gazetce sprzedawca nazywa importowany produkt Cola-Pola, ze względu na kraj pochodzenia. Już od 7 maja napój pojawi się na regałach w sklepach Coop. Sieć zaznacza, że nowa coca-cola zero ma inną, specjalnie dopasowaną recepturę, w związku z czym ma inny smak, który jest jeszcze bardziej przybliżony do klasycznej wersji coca-coli. Oficjalna sprzedaż tego produktu rozpocznie się w Szwajcarii znacznie później. Rzecznik Coca-Coli HBC Schweiz Martin Kathriner poinformował, że nowy napój na szwajcarski rynek zawita dopiero w lipcu.
Coop po raz kolejny importuje produkty z Polski, które w Szwajcarii nie są dostępne. Wcześniej sieć zakupiła półlitrowe butelki Coca-Coli, które w alpejskim kraju już nie są produkowane. Celem Coop nie jest jednak być pierwszym sprzedawcą nowego smaku Coca-Coli, lecz tym sposobem chce przede wszystkim naciskać na ceny amerykańskiej firmy. Import napojów z Polski jest tymczasowym rozwiązaniem, dzięki któremu Coop dąży do uzyskania lepszych cen dla swoich klientów. Detaliści wielokrotnie wykorzystywali import równoległy jako sposób wywierania presji w celu uzyskania lepszych warunków od dostawców szwajcarskich. Z tego samego powodu Migros zakazał ostatnio sprzedaży napojów Rivella.
Ile kosztuje Coca-Cola Zero w Szwajcarii?
Już na starcie Coop sprzedaje nowy napój w promocyjnej cenie. Kupując opakowanie 24 sztuk, za jedną puszkę trzeba zapłacić 40 rappenów. Normalna cena wynosi dwa razy tyle – 80 rappenów. Czy sieci rzeczywiście uda się dzięki importowi obniżyć ceny, nie wiadomo. Według Coca-Cola HBC firma nie negocjuje z klientami. Jednak rzecznik podkreśla, że uczciwość jest również ważna, zwłaszcza jeśli chodzi m.in. o zabezpieczenie miejsc pracy w Szwajcarii i krótkie trasy transportowe.
Inni stawiają na szwajcarską Colę
Migros, Denner i Aldi Suisse są w kwestii nowego napoju zgodni – sieci sklepów czekają na szwajcarską Coca-Colę Zero. Lidl także poczeka na produkt, który będzie w Szwajcarii później produkowany. Niemniej jednak w Lidlu także zdarzają się importy z innych krajów. Gigant przyznaje, że od czasu do czasu oferuje promocje z artykułami importowanymi w innych rozmiarach niż te, które są dostępne w Szwajcarii, jak np. butelka 0,5 l.
Źródło: 20min