1 października 2017 roku firma Unterweger wprowadziła w ramach testu czterodniowy tydzień pracy. 50 zatrudnionych w firmie pracowników wykonywało więc swoje obowiązki od poniedziałku do czwartku. Po sześciu miesiącach od wprowadzenia zmian, zarządzający firmą Michel Unterweger stwierdził, że ze względu na dobre wyniki, model zostanie wdrożony w firmie. Obroty przedsiębiorstwa były bowiem wyższe niż przed wprowadzeniem zmian.
Na pomysł skrócenia czasu pracy wpadł brat Michaela, Stefan Unterweger, który czytał o pozytywnych aspektach czterodniowego tygodnia pracy w Skandynawii. Zaproponował więc zastosowanie tych samych zmian w rodzinnym przedsiębiorstwie. Michael Unterweger, jak i kierownicy poszczególnych działów przyklasnęli pomysłowi. Z biurokratycznej strony także nie było wielu problemów, czterotygodniowy tydzień pracy wymagał jedynie drobnych zmian w umowach o pracę osób zatrudnionych w przedsiębiorstwie.
Wraz ze skróceniem tygodniowego czasu pracy, trzeba było jednak zwiększyć dzienną ilość godzin, do 9 na dzień. Mimo wszystko pracownicy Unterweger pracują jednak krócej niż dotychczas, tygodniowa ilość godzin zmniejszyła się bowiem z 38,5 do 36 godzin. Pracownicy dla krótszego tygodnia pracy zrezygnowali nawet z dorocznych podwyżek wynagrodzenia.
Wprawdzie od wprowadzenia nowego modelu pracy, zatrudnieni mają dłuższy i intensywniejszy dzień pracy, jednak przede wszystkim są zadowoleni z dodatkowego dnia wolnego. Także kierownictwo firmy cieszy się z wprowadzonej zmiany. Nie dość, że zwiększyła się produktywność, to kadra jest bardziej zadowolona i zmotywowana.
Źródło: derstandard.de