Dla miłośników czekolady marzeniem jest, aby ich ulubiony przysmak spadał z nieba. Co brzmi jak żart, stało się rzeczywistością w pewnej szwajcarskiej miejscowości. W Olten padał bowiem nie deszcz, a kakao. Powodem tego niecodziennego zjawiska była awaria instalacji elektrycznej w lokalnej fabryce Lindt & Sprüngli. Problem powstał w wentylacji linii do prażenia i kruszenia ziaren kakaowych, przez co doszło do niewielkiej emisji cząstek kakao, które wiatr zawiał na pobliski parking.
Zdjęcie samochodu pokrytego kakao natychmiast obiegło media społecznościowe. Firma Lindt & Sprüngli pokryła koszty czyszczenia auta i podkreśliła, że cząsteczki nie są niebezpieczne dla ludzi.
Źródło: oe24