Już od momentu wyklucia się w 1997 roku muzeum sprawowało pieczę nad żółwiem. W dniu swoich urodzin został nazwany po rzymskim bogu Janus, mającym dwie twarze. Od tego czasu jego opiekunowie dbają, by niczego mu nie brakowało. Codzienne kąpiele, regularne, masaże, specjalna dieta i kontrole ogólnej kondycji — to sprawiło, że ten wyjątkowy gad mógł przeżyć już ćwierćwiecze.
Dwugłowy żółw grecki ma dwa mózgi i według jego opiekunów także dwie osobowości. Prawa głowa jest dominująca, z kolei lewa flegmatyczna. Pracownicy muzeum muszą mieć Janusa stale na oku, ponieważ podczas chodzenia każda głowa chce iść we własnym kierunku, przez co zwierzę często wywraca się na plecy. Wtedy żółw potrzebuje pomocy, gdyż samemu nie potrafi znowu odwrócić się na brzuch.
Na wolności ten nietypowy przedstawiciel Testudo hermanni nie miałby szans na przeżycie. W sytuacji zagrożenia Janus ze względu na brak miejsca w pancerzu nie potrafiłby schować swoich dwóch głów.
Źródło: Kronen Zeitung
https://www.facebook.com/museum.geneve/photos/a.1642305385860042/5399937133430163/