Jeszcze kilka miesięcy temu linia Tui Cruises ogłosiła zniesienie obostrzeń na wszystkich swoich statkach, lecz wakacyjny wzrost zakażeń koronawirusem spowodował powrót maseczek na jednym z wycieczkowców.
Statkiem „Mein Schiff 4” można odbyć podróż z Bremerhaven w kierunku północnym, Europy Zachodniej, a także nad Morze Bałtyckie. 5 lipca wyruszył rejs do Norwegii i Islandii. Od 8 lipca zasady dla podróżujących uległy jednak zmianie. Urlopowicze usłyszeli bowiem, że resztę trasy muszą przebyć w maseczkach.
Tui Cruises wyjaśnia:
„Na bieżąco dopasowujemy nasze obostrzenia do aktualnej sytuacji. […] Aby jak najlepiej chronić naszych gości i naszą załogę, zdecydowaliśmy się wprowadzić obowiązek noszenia maseczek podczas rejsu statkiem 'Mein Schiff 4′ we wszystkich przestrzeniach zamkniętych, a także na zewnątrz, w miejscach, w których nie jest możliwe utrzymanie dystansu. Powodem takiej decyzji są warunki pogodowe na północy Europy, długość podróży oraz fakt, że pasażerowie przebywają głównie w zamkniętych pomieszczeniach”.
Szczepienie wciąż obowiązkowe
Przyjęcie „trzeciej dawki” nie jest już co prawda warunkiem do odbycia podróży z Tui Cruises, ale szczepienie wciąż obowiązuje wszystkich gości powyżej 12 roku życia. Linia wycieczkowa zachęca jednak do przyjęcia dawki przypominającej, dla własnego bezpieczeństwa.
Aby zostać uznanym jako osoba w pełni zaszczepiona, należy w dniu rozpoczęcia rejsu być co najmniej 14 dni po przyjęciu drugiej dawki szczepionki. W podróż mogą się także udać pasażerowie będący ozdrowieńcami i zaszczepieni jedną dawką szczepionki.
Źródło: travelbook