Janika dołączyła do kolejki, aby dostać czekoladę Dubaj dla swojego taty. Jest on wielkim fanem tego słodkiego przysmaku. „Próbowaliśmy już zrobić ją w domu. Ale to nie wyszło tak dobrze”, mówi. Czeka ona w kolejce od 8 rano i jest już na jej przodzie. W tym momencie kolejka liczy ponad 100 osób – relacjonuje Morgenpost.
Mariam również stoi na starcie od 8 rano. Próbowała już oryginału z Dubaju i jest ciekawa, czy wersja Lindt dotrzyma jej kroku. „To było świetne! Jestem podekscytowana, nawet jeśli cena jest wysoka”, mówi. Zaledwie pół godziny później obie kobiety trzymają w rękach swoje egzemplarze. Wniosek: „To jest warte tego szumu!”, mówi Janika.
Tylko 100 tabliczek dubajskiej czekolady na cały Berlin
Nawet o 11 rano kolejka wciąż jest długa. Bardzo długa. Ponieważ w sklepie w centrum handlowym Mall of Berlin znajduje się tylko 100 tabliczek, jest już jasne, że niektórzy miłośnicy czekolady odejdą z pustymi rękami. Ci, którzy otrzymują tabliczkę, dostają również dedykację. Każdy klient otrzymuje małą notatkę z numerem czekolady, która jest limitowana do 1000 tabliczek w całych Niemczech.
Darius i Dominik również czekają w kolejce od 8 rano. Jeden z młodych mężczyzn chce sprzedać swoją czekoladę Dubaj w Internecie, ponieważ słyszał, że można tam uzyskać dobre ceny. Na portalu ogłoszeniowym sprzedawca już rano żąda 200 euro za tabliczkę. W ciągu dnia pojawiają się kolejne oferty w wysokości od 100 do 200 euro.
Rzeczniczka firmy potwierdza, że oferty są znane. Oczywiście firma jest zadowolona z klientów, którzy kupują czekoladę dla siebie lub dla swoich bliskich. Firma nie ma jednak wpływu na to, co klient zrobi z produktem po jego zakupie.
Czekolada Dubaj w Berlinie: jeszcze będą dostawy
Krótko po godzinie 11.30 ostatnia tabliczka trafia za ladę. Reszta kolejki odchodzi z pustymi rękami, ale otrzymuje kupon rabatowy. Klienci mogą również dodać swój adres kontaktowy do listy, aby zostać poinformowanym, kiedy i gdzie czekolada Dubaj będzie ponownie dostępna. Według rzeczniczki podejmowane są wysiłki w celu zwiększenia podaży. W najbliższych dniach zostaną podane informacje o tym, kiedy kolejne tabliczki będą mogły być oferowane.
Czekolada dubajska jest wytwarzana ręcznie przez stosunkowo niewielki zespół w zakładzie w Akwizgranie. Dlatego nadal trudno jest oszacować, kiedy dostawy będą dostępne. Pomysł na czekoladę Dubaj powstał naturalnie w odpowiedzi na trend w mediach społecznościowych. Celem było zrealizowanie tego trendu w „jakości Lindt”, jak twierdzi producent.
150 gramów za 14,99 euro!
Jak sama nazwa wskazuje, czekolada Dubaj pochodzi z Dubaju i stała się modna w ostatnich miesiącach, szczególnie dzięki TikTokowi. W Lindt 150 gramowa tabliczka kosztuje 14,99 euro. Rzeczniczka Lindt wyjaśnia cenę wysokiej jakości składnikami. Są to pulpa pistacjowa, kadayif (drobne nitki ciasta) i pasta sezamowa.
Źródło: morgenpost