Lockdown w Austrii potrwa do 24 stycznia. Co więcej, osoby z negatywnym wynikiem nie będą zwolnione z obostrzeń. Taką możliwość… odrzuciła austriacka opozycja, co w poniedziałek potwierdził minister Rudolf Anschober. Gastronomia, turystyka i kultura pozostają tym samym zamknięte do 24 stycznia. Szkoły najprawdopodobniej zostaną otwarte tydzień wcześniej.
“Uczniowie wracają do szkół 7 stycznia poprzez zdalne nauczanie, a od 18 stycznia przechodzą na naukę stacjonarną” – poinformował na antenie Ö1 minister nauki Heinz Faßmann. Jego zdaniem szkoły mogą pójść własną drogą prawną, a cała debata o zablokowaniu pomysłu z negatywnym testem, który zwalnia z obostrzeń, szkolnictwa nie dotyczy. Niemniej jednak polityk podkreślił, że nie można zapominać o reżimie sanitarnym, w którym austriackie szkoły będą funkcjonować. Niewykluczone jest jego zaostrzenie.
Ostatecznie jednak nie wiadomo, czy faktycznie 18 stycznia uczniowie do szkolnych ławek wrócą. Faßmann przyznał, że niczego nie można w obecnych czasach zagwarantować, ale na ten moment wychodzi on z założenia, że tak się stanie.