W wtorek zapadła długo oczekiwana decyzja w sprawie tzw. indeksacji zasiłków. Zgodnie z oczekiwaniami parlament europejski sprzeciwił się planom Austrii i Niemiec, które optowały za dopasowaniem wysokości świadczeń rodzinnych do sum, które obowiązują w kraju w którym przebywa dziecko. Tym samym fakt, że przykładowo rodzice pracują w Niemczech i Austrii i tam odprowadzają składki i podatki w ogóle nie byłby brany pod uwagę.
Obok Niemców i Austriaków takie rozwiązanie znalazło poparcie także pośród eurodeputowanych z Danii. Warto wspomnieć, że jeszcze przed głosowaniem indeksację zdecydowała się jednostronnie wprowadzić Austria. Na razie nie wiadomo, czy ustawa zacznie obowiązywać. Dość wspomnieć, że jeszcze podczas jej procedowania Komisja Europejska zapowiedziała, że ma zamiar się jej dokładnie przyjrzeć, ale i zapobiec jej wejściu w życie.
Wiele wskazuje więc na to, że osoby pobierające świadczenia rodzinne w Austrii czy Niemczech mogą (póki co) spać spokojnie. Potwierdza to na łamach gazety Bild Sven Schulze. Polityk związany z CDU stwierdził, że poprzez wynik głosowania “temat umarł na dobre”.