Transport pasażerski ma zostać sparaliżowany w całych Niemczech od godziny 22:00, a transport towarowy już od godziny 18:00. Strajk ma się zakończyć w piątek o 22:00.
Według GDL wszyscy pracownicy transportu dalekobieżnego i regionalnego, a także ci pracujący w pociągach podmiejskich w Berlinie i Hamburgu, zostali wezwani do przystąpienia do strajku. Związek chce nim między innymi podkreślić swoje żądanie skrócenia godzin pracy dla pracowników zmianowych.
Szef GDL, Claus Weselsky ogłosił, że negocjacje płacowe zakończyły się fiaskiem 24 listopada, ponieważ Deutsche Bahn nie zasygnalizowało do tej pory możliwości negocjacji między innymi w tej kwestii. GDL ostatnio strajkował w Deutsche Bahn w dniach 15 i 16 listopada.
Martin Seiler, dyrektor ds. zasobów ludzkich w Deutsche Bahn, po ogłoszeniu kolejnego strajku komentuje: „Związek zawodowy maszynistów rujnuje drugi weekend adwentu milionom niezaangażowanych ludzi. Strajk tak krótko po ataku zimy i tak blisko zmiany rozkładu jazdy jest nieodpowiedzialny i samolubny”. Seiler kontynuował: „Zamiast negocjować i stawić czoła rzeczywistości, związek zawodowy maszynistów strajkuje z powodu nierealnych żądań”.
DB wezwała GDL do odwołania strajku w adwencie i natychmiastowego powrotu do stołu negocjacyjnego. „Jesteśmy gotowi do negocjacji w dowolnym czasie i miejscu” – powiedział Seiler.
GDL zdecyduje 19 grudnia o bezterminowych strajkach
Związek zainicjował również głosowanie w sprawie bezterminowych strajków – wynik ma być znany 19 grudnia. Strajki bezterminowe są możliwe, jeśli 75% osób biorących udział w głosowaniu zagłosuje za taką akcją protestacyjną.
Jednym z żądań GDL dotyczących nowego zbiorowego układu taryfowego jest skrócenie tygodniowego czasu pracy z 38 do 35 godzin przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. Dyrektor personalny DB, Martin Seiler, uważa to żądanie za zbyt kosztowne. Ponadto przy mniejszej liczbie godzin pracy tygodniowo potrzeba więcej pracowników – ale w czasach niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej trudno ich znaleźć.
Źródło: Bild