Podczas zamachu z 19 grudnia 2016 roku w Berlinie pewien Tunezyjczyk wjechał samochodem ciężarowym w tłum ludzi na jarmarku świątecznym. W ten dzień zginęło 12 osób, wielu zostało ciężko rannych. Po tym wydarzeniu władze miasta Wiedeń zdecydowały się na zwiększenie poziomu bezpieczeństwa na własnym podwórku. Ta decyzja pozostaje nadal w mocy, a przy świątecznym miasteczku na Placu Marii Teresy stoją przystrojone, betonowe przeszkody, które wyglądają jak ogromne prezenty. Takie rozwiązanie zastosowano także na Placu Ratuszowym. Przy zamku Schönbrunn postawiono zaś przy bocznych wejściach specjalne słupki (tzw. bolardy).
Minister Spraw Wewnętrznych, Wolfgang Sobotka poinformował, że już z początkiem roku zlecił wypracowanie pomysłów mających zwiększyć bezpieczeństwo odwiedzających miasto Wiedeń oraz biorących udział w różnych wydarzeniach kulturowych. Obojętnie czy pachołki lub inne blokady, rozwiązania mogły być przeróżne. W centrum rozważań stało przede wszystkim bezpieczeństwo ludzi.
Przeszkody, które są formą ochrony przed możliwym atakiem terrorystycznym, stoją także przed Urzędem Kanclerza Federalnego i przed pałacem Hofburg. Wywołały one nawet spór w rządzie podczas wyborów do Rady Narodowej dotyczący udzielenia takiego zlecenia oraz optyki budynku. Zamiast stawiania muru przed urzędem, tak jak zakładał pierwotny plan, zdecydowano się więc na 42 bolardy, których koszt wyniósł ponad 615 tys. euro.
Źródło: krone.at
Foto: twitter