Po konfrontacjach z futbolowymi potęgami – Włochami i Anglią, Niemcy byli chwaleni, zaś apetyty fanów na sukcesy ich ulubieńców poważnie wzrosły. Stało się tak przede wszystkim po potyczce z drugą z wymienionych drużyn, bo gol dla Anglików padł na dwie minuty przed końcem spotkania po uderzeniu z bardzo wątpliwego rzutu karnego – Kane. Wcześniej jednak Niemcy mieli kilka okazji do podwyższenia wyniku na 2-0, a nawet na 3-0 grając momentami tak dobrze, że goście z Wysp wydawali się bezradni. Potyczka ta oraz wcześniejsza z Italią, w której Niemcy też byli stroną przeważającą sprawiły, że apetyty niemieckich kibiców wzrosły. Co za tym idzie w pojedynku z Węgrami oczekiwano wygranej „Die Mannschaft”. Gdyby tak się stało 4-krotni mistrzowie świata objęliby prowadzenie w grupowej tabeli, przed rewanżem u siebie z Włochami.
Chwila drzemki i gol
Zdając sobie z tego sprawą podopieczni Hansi Flicka od początku spotkania przejęli inicjatywę, jednocześnie w grze gospodarzy widać było respekt przed rywalem, ale… W 6 minucie przekonani o przejęciu kontroli nad boiskowymi wydarzeniami goście dali się zaskoczyć, bo zagranie Sallaia na gola zamienił – Z. Nagy. Tym samym pierwszy strzał Madziarów na niemiecką bramkę w tym pojedynku zakończył się dla nich powodzeniem. Jednak podobnie, jak spotkaniu z Włochami, Niemcy potrzebowali tylko 180 sekund, aby doprowadzić do remisu 1-1. Dokładnie w 9 minucie podanie N. Schlotterbecka na bramkę zamienił Hofmann. Należy dodać, że rozgrywający Borussii Moenchengladbach był najlepszym piłkarzem „Die Mannschaft” zarówno w potyczce z Anglią, jak i z Węgrami, w obu meczach wpisał się też na listę strzelców. Po zdobyciu tej bramki spodziewano się, że przyjezdni pójdą za ciosem i zapiszą na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w bieżącej edycji Ligi Narodów A. W praktyce Niemcy odważnie zaatakowali i przed przerwą mieli okazje do zdobycia drugiego gola, ale tradycyjnie już w meczach niemieckiej kadry seryjnie pudłował Werner. Dobrego dnia nie miał też obchodzący w dniu meczu 23 urodziny Havertz.
Problem ze skutecznością
Brak skuteczności mógł się na Niemcach zemścić tuż przed przerwą. Konkretnie w 45 minucie, kiedy to po uderzeniu Fioli, Neuer z najwyższym trudem zażegnał niebezpieczeństwo. Po zmianie stron nadal optycznie częściej przy piłce byli Niemcy, których przewaga rosła z każdą kolejną minutą, ale niewiele z tego wynikało. Węgrzy natomiast skoncentrowani byli na destrukcji, bronieniu dostępu do własnej bramki i czekaniu na okazję do przeprowadzenia kontrataków. Mimo to team Hansi Flicka dochodził do okazji bramkowych. Tak, jak w 68 minucie Kimmich, czy w 72 minucie, kiedy po akcji Hofmanna znów okazji bramkowej nie wykorzystał Werner. Szkoda, że w tej sytuacji Hofmann zdecydował się na uprzejmość wobec słynniejszego kolegi. Gdyby próbował uderzać na bramkę być może wyprowadziłby swój team na prowadzenie. Węgrzy jednak też mieli swoje okazje na umieszczenie futbolówki w siatce. M. in. w 74 minucie Neuer z najwyższym trudem obronił strzał Sallaia, tak jak w 81 minucie uderzenie Gazdaga. Ostatnią okazję do zdobycia bramki w tym meczu mieli jednak przyjezdni. Dokładnie Kimmich w 90+1 minucie, ale defensor gospodarzy – Orban, na co dzień występujący w RB Leipzig zablokował uderzenie niemieckiego pomocnika i trzeci z rzędu remis 1-1 „Die Mannschaft” w Lidze Narodów stał się faktem.
Bez przekonania
Po meczu w Budapeszcie selekcjoner reprezentacji Niemiec Hansi Flick stwierdził między innymi, że w pojedynku z Węgrami jego team w porównaniu z dwoma wcześniejszymi meczach zrobił krok w tył i dodał: „ Gdyby nie nasz światowej klasy bramkarz – Manuel Neuer nie wywalczylibyśmy w Budapeszcie nawet punktu. Boli mnie też fakt, małej skuteczności i że stwarzamy nie wiele okazji do zdobywania goli”. Z kolei dyrektor DFB Oliver Bierhoff powiedział: „Graliśmy bez przekonania do własnych możliwości i bez woli zwyciężenia. Do tego niedbale rozgrywaliśmy piłkę, czym ułatwialiśmy zadanie rywalowi” Całość z kolei podsumował kapitan niemieckiej reprezentacji, wspomniany wcześniej Manuel Neuer: „Chcemy w tym roku wywalczyć na mistrzostwach świata w Katarze złoty medal, ale z taka grą można w to wątpić. W meczach z Włochami i Anglią prezentowaliśmy się na tyle dobrze, że rodziły się nadzieje na mundialowy sukces, ale w pojedynku z Węgrami trochę przygasły. Dlatego w następnym spotkaniu (od red. 14. czerwca 2022 r., we wtorek), które będzie rewanżową batalią z Włochami musimy odpali rakietę, pokazać nasz potencjał i na co nas stać”.
Dokumentacja meczów:
Niemcy – Anglia 1-1 (0-0)
Bramki: Hofmann (51.) – Kane (88. karny)
Niemcy: Neuer – Klostermann, Ruediger, N. Schlotterbeck, Raum – Guendogan (83. Sane), Kimmich – Hofmann (65. Gnabry), Mueler (75. Goretzka), Musiala (65. Werner), Havertz.
Anglia: Pickford – Walker, Stones, Maguire, Trippier – Phillips (14. Bellingham), Rice – Saka (80. Bowen), Mount (72. Grealish, Sterling – Kane.
Sędzia: Carlos del Cerro Grande
Kartki: N. Schlotterbeck (Niemcy)
Widzów: 66.289.
Wegry – Niemcy 1-1 (1-1)
Bramki: Z. Nagy (6.) – Hofmann (9.).
Węgry: Gulacsi – Lang, Orban, At. Szalai – Fiola, Styles (87. Vecsei), A. Nagy, Z. Nagy (69. Nego) – Sallai (75. Gazdag), Szoboszolai – Ad. Szalai (69. Adam).
Niemcy: Neuer – Kehrer, Suele, N. Schlotterbeck, Raum – Kimmich, Goretzka (69. Guendogan) – Hofmann (85. Nmecha), Havertz (85. Adeyemi), Musiala (78. Brandt) – Werner (78. Mueller).
Sędzia: Jose Maria Sanchez Martinez
Kartki: Gulacsi, Flioa, Adam (Węgry) oraz N. Schlotterbeck (Niemcy).
Widzów: 67.000.
Tabela Ligi Narodów A grupy III
Włochy 3 5 3-2
Węgry 3 4 3-3
Niemcy 3 3 3-3
Anglia 3 2 1-2
Następna seria spotkań – 14. czerwiec 2022 r.:
Niemcy – Włochy – godz. 20.45
Anglia – Węgry – godz. 20.45