Kapsuła śmierci już w Szwajcarii
Jak podano niedawno, ochotnik, który jako pierwszy ma z kapsuły śmierci skorzystać, jest już w Szwajcarii. Po tym, jak kanton Szafuza zagroził „poważnymi, prawnymi konsekwencjami”, także kanton Wallis daje Australijczykowi kosza: “Urząd ds. zdrowia podjął natychmiastową decyzję, o prewencyjnym zakazie używania Sarco na czas nieokreślony, mówi zastępca lekarza kantonalnego Cédric Dessimoz, cytowany przez 20 Minuten.
Wynalazca nie zadbał o stosowne zezwolenie
Głównym powodem jest ustawa o środkach leczniczych. “Ponieważ użyty w kapsule gaz zalicza się do specyficznych lekarstw, powinien zostać dozwolony przez Swissmedic lub urząd kantonalny”. Z racji tego, że Nitschke nie poinformował służb, nie wiadomo, jaką rolę odgrywa lekarz przy tej formie samobójstwai jak działa gaz wykorzystany w kapsule. “Urząd ds. Zdrowia dowiedział się tylko, że Pan Nitschke nie może wykonywać zawodu lekarza w Szwajcarii”, mówi Dessimoz.
Prawnie to szara strefa
Użycie kapsuły budzi wiele pytań i wątpliwości natury prawnej. Z jednej strony samobójstwo w Szwajcarii nie jest zakazane, azot jest sprzedawany bez ograniczeń na wolnym rynku, a osoba wykorzystująca kapsułę Sarco sama kończy swoje życie, przez uruchomienie urządzenia. Z drugiej strony art. 115 kodeksu karnego przewiduje sankcjonowanie „zachęcania i pomocy w samobójstwie z pobudek egoistycznych”. Ta kwestia może być wykorzystana przeciwko tym, którzy udostępniają kapsułę śmierci.
Źródło: 20 min