Tydzień temu rząd podał szczegółowe informacje dotyczące dofinansowania, podatków oraz innych wytycznych. Jeśli tylko Komisja Europejska oraz sprawujący pieczę nad budżetem państwa dadzą zielone światło, postanowienia wejdą w życie.
Ile wynosi dofinansowanie?
– Na zakup samochodu elektrycznego z baterią przysługuje dofinansowanie (tzw. Umweltbonus) w wysokości 4 000 euro, na które składa się 2 000 euro ze strony państwa i 2 000 ze strony producenta.
– W przypadku samochodów z napędem hybrydowym, posiadających opcję ładowania na prąd elektryczny, jak również motor spalinowy, można otrzymać w sumie 3 000 euro. Także w tym wypadku producent i państwo dzielą koszty równo między siebie.
Gdzie złożyć wniosek?
Wniosek musi trafić do Federalnego Urzędu ds. Gospodarski i Kontroli Eksportu (Bundesamt für Wirtschaft und Ausfuhrkontrolle, BAFA) w Eschborn opodal Frankfurtu, a będzie można go złożyć tylko drogą elektroniczną za pomocą portalu, który dopiero zostanie otwarty. Tam też znajdą się informacje o dofinansowanych modelach samochodów.
Kto może ubiegać się o dofinansowanie?
Wniosek mogą złożyć zarówno osoby prywatne, jak i firmy, fundacje, związki i inne organizacje. Dofinansowanie będzie przysługiwać tylko do pojazdów zakupionych po 18 maja bieżącego roku. Właściciele samochodu muszą zachować go przynajmniej przez dziewięć miesięcy – to samo dotyczy również leasingu.
Na co zwrócić uwagę i jakie dokumenty przygotować?
Należy przedłożyć kopie rachunku zakupu wystawionego przez sprzedawcę oraz potwierdzenie dopuszczenia pojazdu do jazdy wystawione na osobę składającą wniosek (dowód rejestracyjny – Fahrzeugschein, karta pojazdu – Fahrzeugbrief). Wnioskodawca ma na to miesiąc czasu od momentu złożenia wniosku.
Uwaga! Aby otrzymać 2 000 euro ze strony państwa na e-samochód lub 1 500 euro na samochód z napędem hybrydowym, trzeba pamiętać, aby sprzedawca zaznaczył na rachunku, że taka sama suma została już odjęta od ceny netto przez producenta.
Którzy producenci biorą udział w programie?
W akcji biorą udział niemieccy producenci, tacy jak Volkswagen, Daimler czy BMW, jak również wiele zagranicznych koncernów – Citroen, Hyundai, Kia, Mitsubishi, Nissan, Peugeot, Renault, Toyota i Volvo. Niektóre z nich chcą nawet dołożyć większy dodatek od siebie.
Jak długo będzie trwał program dofinansowania?
Dofinansowanie będzie można otrzymać dopóki nie skończą się pieniądze – czyli w sumie 1,2 mld. euro. Minister Finansów Wolfgang Schäuble (CDU) radzi, by pospieszyć się z zakupem. Akcja potrwa najpóźniej do 30 czerwca 2019.
Jakie są cele programu?
Rząd oczekuje, że w ten sposób przyczyni się do zakupu „co najmniej 300 000 samochodów“. Minister Gospodarki Sigmar Gabriel (SPD) liczy nawet na 500 000. To jednak zaledwie połowa niezbędna do osiągnięcia celu – miliona samochodów elektrycznych do 2020 roku.
Czy samochód elektryczny opłaca się pod względem podatków?
Tak. Zakup samochodu z napędem elektrycznym wyłączony jest z płacenia podatków. Przedłużono również ten czas z pięciu do dziesięciu lat. W przypadku podatku dochodowego pracownik jest zwolniony z odprowadzenia podatku, o ile pracodawca pozwoli mu ładować prywatny samochód w firmie.
Powyższe postanowienia będą obowiązywać od 1 stycznia 2017 do końca 2020 roku.
W jaki jeszcze sposób subwencjonowany jest zakup samochodu elektrycznego?
Państwo zainwestuje 300 mln. euro na wybudowanie 15 000 stacji ładowania pojazdów na terenie całego kraju.
Czy użytkowanie samochodu elektrycznego jest opłacalne i w jaki sposób wpływa na korzyść środowiska?
Z obliczeń ADAC wynika, że otrzymując nawet 4 000 dofinansowania, użytkowanie samochodów elektrycznych i tak jest o wiele droższe niż w przypadku pojazdów ze standardowym silnikiem.
Eksperci zwracają uwagę na zbyt duże baterie, które ważą zbyt wiele i które starczają na pokonanie wciąż za małych odległości, a zimą będą wymagały częstszego ładowania ze względu na włączanie ogrzewania. Naukowcy z kolei wątpią, by dofinansowanie wpłynęło na zmniejszenie emitowania dwutlenku węgla.
Przewodniczący partii FDP Christian Lindner twierdzi, że cała akcja jest bramką samobójcza koalicji. „Dofinansowanie do samochodów elektrycznych pochłania zbyt wiele pieniędzy, a za mało daje efektów”, mówi polityk, dodając, że chodzi tylko o zachowanie dobrego wizerunku Unii i SPD. Zdaniem Lindnera „przegrany jest tylko jeden, a jest nim podatnik”.
Z kolei Hans Gerbasch, przewodniczący Rady Ministerstwa Gospodarki, pisał w liście do Gabriela, że sensowniej byłoby zainwestować w elektryczne autobusy, dobrze przemyślane zakazy ruchu oraz w opłaty drogowe obowiązujące w miastach – jak na przykład w Oslo czy w Londynie.