Obojętnie czy kawa w biurze, Latte Grande w Starbucksie, cappucino w zwykłej kawiarni czy filiżanka czarnej w domu – w Zurychu zapłacimy za nie najdrożej spośród 75 miast z całego świata. W pierwszej piątce znajdziemy poza tym Bazyleę, Berno, Genewę i Kopenhagę – wynika z opublikowanego w czwartek rankingu Service Partner One.
3,48 franków – tyle kosztuje kawa w Zurychu. W Genewie, Bazylei i Genewie zapłacimy za nią nieco mniej. Tam ceny mieszczą się w przedziale od 3,03 do 3,22 franków. Do czołówki zakwalifikowała się również Kopenhaga, gdzie za filiżankę kawy trzeba zapłacić 3,23 franki.
Po drugiej strony barykady znajdziemy Brazylię – tam kawa jest najtańsza. W Rio de Janeiro zapłacimy za nią średnio 1,01 franka, a w São Paulo 1,02 franka. Dziwią również ceny kawy w Mediolanie, drugim pod względem wielkości mieście Włoch – 1,50 franka to zaskakująco niewiele.
Źródło: 20min