Dzielnica Vegesack jest szczególnie dotknięta sytuacją, domy w tej części miasta są bowiem szczególnie często obrzucane zapakowanymi w papier lub obsmarowane fekaliami. Biuro projektowe „M-Projekt” doświadczyło takiej sytuacji już trzy razy, a miejscowy związek sportowy aż 250 razy, z czego 25 przypadków zgłoszono na policję. Takie ataki wiążą się także z niemałymi wydatkami, każdorazowe czyszczenie budynku kosztuje bowiem 300-400 euro.
Mimo, że proceder trwa już od dłuższego czasu – nadal nie wiadomo kto kryje się za niechlubnymi atakami. Co ciekawe, mieszkańcy Bremy zaczynają z przypuszczeń tworzyć profil wandala. Sprawca może mieć problem z nowymi godzinami treningów drużyn sportowych w Vegesack, które ćwiczą wieczorami i w niedziele. Przypuszcza się także, że nie przepada za nowymi budynkami w dzielnicy, zarówno biuro projektowe, jak i pewna willa, która także została obrzucona fekaliami, są niedawno remontowanymi obiektami.
Prezesi zarówno M-Projekt, jak i związku sportowego próbowali już złapać sprawcę dzięki nowo zainstalowanym kamerom. I rzeczywiście udało się uchwycić jedną osobę rzucającą niechcianą paczuszką w ścianę budynku, lecz postać stoi tyłem do kamery. Oznacza to, że sprawca pozostaje ciągle nieuchwytny.
Same akcje przeprowadzane są szybko, bez jakichkolwiek zbędnych dźwięków, które mogłyby przyciągnąć czyjąś uwagę. Dlatego też tak trudno złapać winnego. Policja ma w planie przepytanie kolejnych mieszkańców dzielnicy w celu znalezienia jakiegokolwiek świadka.
Źródło: bento.de